Przedsiębiorcy mają dość i pomimo restrykcji wielu z nich otwiera swoje biznesy, by uniknąć bankructwa. Krytyka sposobu wprowadzania obostrzeń pojawia się nawet w obozie władzy.
Andrzej Sośnierz z Porozumienia od początku pandemii krytycznie wypowiada się na temat działań rządu w walce z koronawirusem. Polityk skrytykował na antenie TOK FM sposób nakładania obostrzeń. Przyznał, że niektóre restrykcje są dla niego niezrozumiałe i stwierdził, że rozumie przedsiębiorców, którzy decydują się na otwarcie swoich biznesów. Podkreślił jednak, że ciężko mu popierać taką postawę. Jego zdaniem obywatele powinni „kooperować z państwem, a państwo z obywatelami”.
– Obostrzenia powinny się opierać na jakiejś wiedzy i rozumie – stwierdził Sośnierz. Jego zdaniem błędem rządu jest to, że naśladuje w swoich działaniach rozwiązania z innych krajów. I dodaje, że nie nie zawsze się to sprawdza.
– Ja w ogóle nie rozumiem, dlaczego zabraniać Polakom przebywać w przestrzeniach otwartych. Tam się jest trudno zarazić. Swoją drogą szkoda, że nie były prowadzone statystyki, ile osób się zaraziło na stoku, ile w supermarkecie, a ile w innej instytucji. Mielibyśmy rozeznanie, gdzie warto i można bezpiecznie pójść – powiedział polityk Porozumienia. Poseł zastanawia się, dlaczego Polakom zabrania się jeździć na nartach, a dozwolone są zjazdy sankami.
Sośnierz skomentował też aferę Jadwigi Emilewicz, której synowie wzięli udział w zgrupowaniu narciarskim, choć nie posiadali niezbędnej licencji.
– Politycy, jeżeli nawet państwo wydaje jakieś niezbyt mądre zalecenia, to powinni dawać przykład i nie być w pierwszym szeregu łamania tych zarządzeń. Wiec to jest niewłaściwe zachowanie – stwierdził polityk. – Szkoda, że na forum rządu kiedyś nie walczyła o to, żeby było więcej racjonalizmu w tych decyzjach – skwitował.
Źródło: TOK FM
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
