– Gdyby nie było potajemnego porozumienia z PiS-em Andrzej Rozenek z Lewicy, zagłosowałbym za ratyfikacją – mówi w wywiadzie dla “Gazety Wyborczej”.
Jakby po głosowaniu odjąć poparcie opozycji dla Prawa i Sprawiedliwości oraz Solidarną Polskę Zbigniewa Ziobry, to zjednoczona opozycja miałby większość w tym głosowaniu. Premier Mateusz Morawiecki uciułał 211 głosów obozu rządzącego, a potrzebował 231 rąk podniesionych za projektem. Lewica zawarła deal z PiS-em i od tygodnia było wiadomo, że poprze partię władzy. PSL na ostatniej prostej wcisnął guzik “za”. Koalicja Obywatelska wstrzymała się od głosu.
Andrzej Rozenek z Lewicy od początku nie krył niezadowolenia z układania się koalicji lewicowych partii z obozem władzy. Podczas głosowania wstrzymał się od głosu. W wywiadzie dla “Gazety Wyborczej” został zapytany, jak potoczyłyby się losy jego głosowania, gdyby Lewica nie zawarła potajemnego układu z PiS-em. Odpowiedział, że poparłby ratyfikację. Nie jest jednak zadowolony z sojuszu swojej partii z PiS.
– Absolutnie nie chciałbym siadać potajemnie do rozmów z nikim z Prawa i Sprawiedliwości. Uważam, że PiS jest partią szkodliwą, która niszczy Polskę – wyjaśnia polityk. Dodaje, że dotarło do niego wiele głosów oburzenia ze strony wyborców Lewicy.
– Emeryci mundurowi, tak bardzo skrzywdzeni przez PiS, nie są w stanie pojąć, jak można było siąść z takimi ludźmi do stołu. Tak samo dziewczyny ze Strajku Kobiet. Tak samo środowiska LGBT – mówi gazecie.
Dodaje, że powodem wstrzymania się od głosu był sposób w jaki potraktowano samorządy. – Samorządowcy, którzy powinni mieć realny wpływ na podział pieniędzy z KPO, zostali zmarginalizowani. Tymczasem z badań opinii publicznej wynika, że akurat elektorat Lewicy w stu procentach uważa, że pieniądze z UE powinny być pod kontrolą samorządu, a nie rządu. Natomiast samorządy postawiono w sytuacji bez wyjścia – tłumaczy polityk.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU