Politycy PiS uważają, że Donald Tusk powinien skonsultować z MSZ swoją dyplomatyczną ofensywę na unijnych salonach na rzecz rozwiązania kryzysu na granicy.
Sami politycy PiS przyznają, że MSZ nie istnieje, a Polska właściwie nie prowadzi polityki zagranicznej
Ministerstwo Spraw Zagranicznych zostało przez rząd Prawa i Sprawiedliwości w praktyce zlikwidowane, i to świadomie. Politycy tej partii nie potrzebują i nie rozumieją dyplomatycznych niuansów. Mimo to, dyplomatyczna ofensywa, którą na unijnych salonach prowadzi Donald Tusk, niejako wyręczając w obowiązkach “nieistniejący” MSZ, rozsierdziła reprezentantów obozu władzy. Uważają oni, że Tusk swoje działania powinien skonsultować z władzą. Z tymi samymi ludźmi, którzy już dawno wsadziliby go za kratki, gdyby tylko znaleźli na niego ćwierć haka i pół dowodu przeciwko niemu.
Merkel też powinna była konsultować z Morawieckim swoją rozmowę z Putinem
– Ministerstwo Spraw Zagranicznych nic nie wie o takich rozmowach. Kanclerz Angela Merkel powinna najpierw do Polski zadzwonić. Na pewno nie powinna rozmawiać z Putinem ponad przywódcami państwa polskiego – przekazał dziennikarzom rzecznik MSZ, Łukasz Jasina. W jednej z radiowych audycji uznał ponadto, że to “dowód na niezrozumienie rzeczywistości, suwerenności i kurtuazji dyplomatycznej”. – Nie można rozmawiać o polskiej granicy ponad głowami Polaków – ekscytował się.
Antyniemieckie resentymenty PiS podsyca również Sławomir Dębski, dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych
– Darmowa rada dla nowego niemieckiego rządu: Jeśli chcecie rozmawiać o polskich granicach z Rosjanami, zadzwońcie wcześniej do Warszawy i uzyskajcie zgodę Polaków. W przeciwnym razie nie bądźcie zdziwieni, że nie jesteście szanowani. Potwierdzona informacja – napisał na jednym z portali społecznościowych.
Były dyrektor PISM prof. Roman Kuźniar uważa inaczej: “Merkel nie musiała konsultować się z Morawieckim swoich działań”
– Angela Merkel nie miała obowiązku informować premiera Morawieckiego o swojej rozmowie z prezydentem Federacji Rosyjskiej. Rozmowa dotyczyła udziału Rosji w migracyjnym ataku na Unię Europejską. Większość uchodźców stacjonujących na granicy – podkreślmy, granicy całej Unii Europejskiej – chce przedostać się do Niemiec, nie do Polski. Dlatego kanclerz Merkel miała pełne prawo rozmawiać o tym z Putinem bez informowania polskiego szefa rządu – przekazał dziennikarzom.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU