Na rozszerzenie programu “Rodzina 500+” także na pierwsze dziecko w każdej rodzinie, a tym samym likwidację kryterium dochodowego rząd wyda blisko 23 mld złotych. Taki ruch, będący elementem wyborczej “piątki Kaczyńskiego”, za który przyjdzie nam wszystkim zapłacić podwyżkami podatków i zwiększeniem opresyjności polskiego fiskusa, wydaje się być niekontrowersyjny i z pozoru bardzo skuteczny.
– Zarzut, że jest to program socjalny, przestanie mieć miejsce – cieszyła się Elżbieta Rafalska, szefowa ministerstwa rodziny gdy przedstawiała projekt ustawy, która ma na dniach przejść błyskawicznie przez Parlament – Taki ruch rządu przekształca pożyteczny program w specyficzne przekupstwo polityczne – nie owija z kolei w bawełnę prof. Kazimierz Kik, politolog, który rozmawiał z dziennikiem “Super Express”.
Okazuje się jednak, że Polacy wcale nie są takimi entuzjastami programu w zaproponowanym kształcie, jak się rządzącym mogło wydawać. Najwyraźniej coraz bardziej dociera do nich fakt, że świadczenia te mocno obciążają budżet, a wciąż przecież brakuje nie tylko na protestujących nauczycieli (i w ogóle pracowników sfery publicznej), ale i przede wszystkim na funkcjonowanie służby zdrowia, której krach zwiastuje już nawet minister Szumowski. Zadziwia beztroska, z jaką Prawo i Sprawiedliwość podchodzi do tej fundamentalnej z punktu widzenia bezpieczeństwa życia w naszym kraju kwestii.
“Super Express” przeprowadził sondaż, w którym polscy wyborcy wskazują, gdzie można by znaleźć co najmniej kilkaset milionów złotych i to bez straty dla społecznego poparcia. 56% z badanych uważa, że program “Rodzina 500+” powinien mieć próg dochodowy, który prowadziłby do tego, by najbogatsi Polacy tego świadczenia nie otrzymywali. Tylko 36% respondentów uważa, że 500 zł na każde dziecko otrzymywać powinna każda rodzina, także taka pławiąca się w luksusach.
– Rozszerzenie programu „Rodzina 500+” nie przysporzy elektoratu PiS-owi. Ci, którzy są przeciwnikami partii i tak będą przeciwni, nawet jeśli dostaną dodatkowo 500 zł – ocenił Kazimierz Kik. Gdy w budżecie faktycznie zacznie brakować pieniędzy, można się spodziewać, że właśnie poprzez ograniczenie wypłacania świadczenia dla najbogatszych rząd będzie chciał szukać dodatkowych oszczędności. Tym bardziej, że tego właśnie chcą Polacy.
Źródło: Super Express
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU