Polityka i Społeczeństwo

Pocałunek śmierci posła Suskiego. Tak Prawo i Sprawiedliwość próbuje ograć opozycję

Ta wypowiedź Marka Suskiego podbija internet. Takiego wytłumaczenia kontrowersyjnej inwestycji nikt się nie spodziewał
Fot. Shutterstock/ajt

W Polsce mamy duży problem z klasyfikacją swoich poglądów politycznych. Oprócz klasycznego podziału dwuosiowego Nolana określa się partie przez ich rodowód i ustosunkowanie wobec władzy ludowej przed rokiem 1989. Dziś na dodatek terminem „lewaka” często nazywa się omyłkowo neoliberalnego wyborcę zorientowanego przeciw partii Prawa i Sprawiedliwości. Nabierający popularności ruch Roberta Biedronia dla wielu jest obiecującą szansą na powrót lewicy do parlamentu. Niestety budzi też obawy zagrożenia dla proeuropejskich partii zjednoczonych pod szyldem Koalicji Obywatelskiej. Te nastroje natychmiastowo wyczuło zaś Prawo i Sprawiedliwość, co mogliśmy zauważyć w wypowiedziach polityków tej partii odnośnie reakcji Roberta Biedronia wobec zorganizowanej wczoraj konwencji KO.

Pojawienie się nowego gracza na scenie politycznej nie jest absolutnie zjawiskiem nagannym. To wręcz istota demokracji i w normalnych jej warunkach powinna działać na rzecz jej usprawnienia. Teraz, gdy partia Kaczyńskiego sięga po kolejne instrumenty wolnego i suwerennego państwa, mamy do czynienia z sytuacją wyjątkową. Nie jest to jednak powodem, wedle którego mielibyśmy obawiać się nowego politycznego projektu. Jeśli Koalicja Obywatelska jest warta głosów liberalnego wyborcy powinna się o nie starać czymś więcej niż emocjonalnym szantażem, ale też konkretnymi propozycjami związanymi z uporządkowaniem państwa po upragnionym zwycięstwie. Z samego faktu konkurencji o tych samych wyborców ruch Biedronia nie powinien być atakowany. Bo dobra sztuka obroni się sama.

Ale… Robert Biedroń jako politolog sprawnie buduje swoją partię na poparciu emocjonalnym. Trudno znaleźć osobę, która określiłaby konkretne poglądy tego polityka. Poglądy, te prezentowane, dopiero wyklarują się po organizowanych burzach mózgów. Wobec tego Biedroń kreuje się na nowy polityczny produkt, a nie szansa na nową jakość w polityce.

I takim wyeksploatowanym produktem pozostali choćby Ryszard Petru, który urzekł tym, że do polityki przyszedł, jako człowiek który w życiu coś osiągnął i utalentowany Janusz Palikot, który odejść musiał po serii błędów, chociażby z doborem współpracowników. Tyle że powyżsi, mimo iż stanowili realne zagrożenie dla Platformy Obywatelskiej nigdy nie wyrzekli się rzeczy fundamentalnej, czyli swojego krytycznego stosunku do ambicji i metod ludzi z Prawa i Sprawiedliwości. Biedroń już zaś powiedział: „To nie moja wojna”. Aż przypomina się słynny wiersz Martina Niemöllera.

I właśnie na te słowa czekali konkurenci z PiS. Ich wypowiedzi świadczą o nowej strategii bijącej zarówno w Biedronia, jak i Koalicję Obywatelską. Paradoksalnie pełne sympatii słowa Jacka Sasina i Marka Suskiego mogą okazać się pocałunkiem śmierci dla tworzącej się z entuzjazmem partii.

Marek Suski, usta Prawa i Sprawiedliwości, wcale nie ukochał Roberta Biedronia, warto wspomnieć co mówił z sejmowej mównicy, ani Biedroń nie jest żadną młodą, ani nową twarzą w polskiej polityce. Zarówno obecne poczynania Roberta Biedronia, jak i reakcja Prawa i Sprawiedliwości mogą przynieść zaś kres marzeniom o nowej, liczącej się sile w parlamencie lub wzmocnieniu Koalicji Obywatelskiej.

Źródło: Twitter

Fot. Shutterstock/ajt

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=„pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie