Polityka i Społeczeństwo

Po wizycie posłów zalała ich fala hejtu. “Dostaliśmy pogróżki, że ktoś przyjedzie do nas i powybija nam okna”

Posłowie weszli na teren prywatny, naruszyli nasz mir domowy. Pokazali, że drzwi są zamknięte, że rzekomo ich nie wpuściłam. Nie mam słów. Kiedy usłyszałam, że poseł chce się ze mną skontaktować w sprawie szczepień, miałam nadzieję, że chce nas pochwalić i wesprzeć, bo gdy kilka dni wcześniej poinformowaliśmy o tym, że zaczynamy szczepienia naszych dzieci, dostaliśmy bardzo wiele obraźliwych maili i komentarzy. Liczyłam, że jako reprezentant partii rządzącej, która promuje szczepienia na COVID-19, po prostu stanie w naszej obronie – mówi teraz Wyborczej Aleksandra Krefta.

Gestapowcy i zbrodniarze

Ma do posłów żal. Uważa, że duet z PiS nie pomógł, a jedynie napędził falę hejtu. W social mediach personel nazywano od tego czasu “gestapowcami” czy “zbrodniarzami“. Zresztą to nie wszystko.

Tego, co się stało nie da się opisać. Dostaliśmy pogróżki, że ktoś przyjedzie do nas i powybija nam okna – dodaje Krefta. – Słyszę o atakach antyszczepionkowców na punkty szczepień i mam poczucie, że nasz dom też jest teraz zagrożony. Zawsze mieliśmy otwarte drzwi, dziś dzieci i opiekunowie je za sobą zamykają na klucz. Boimy się nieproszonych gości. Posłowie przyjechali, dolali oliwy do ognia – nie kryje swojego strachu.

Jak widać, posłowie zamiast wesprzeć program szczepień, jedynie utrudnili życie personelowi domu dziecka. Nie tego można się było spodziewać po zachowaniu członków partii rządzącej.

Źródło: wyobrcza.pl


Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie