Po wizycie posłów PiS Anny Siarkowskiej i Janusza Kowalskiego w domu dziecka w Nowym Dworze Gdańskim, pojawił się problem. Placówkę zalała fala hejtu ze strony antyszczepionkowców. Co gorsza, jak twierdzi dyrektorka Aleksandra Krefta, “posłowie dolali oliwy do ognia”.
Dom dziecka ma problem
Przypomnijmy, że w połowie lipca Siarkowska i Kowalski przyjechali do Nowego Dworu Gdańskiego. Cel? Sprawdzić doniesienia, czy faktycznie podopieczni w domu dziecka są szczepieni pod przymusem.
Krefta wspomina teraz, że posłowie usilnie starali się wejść na teren domu dziecka. Co dziwne, wcześniej dano im znać, że placówka stoi pusta. Dzieci przebywały bowiem na kolonii.
Kowalskiemu i Siarkowskiej udało się ostatecznie wejść na teren domu dziecka. Tam nagrali film, na którym komentują sprawę.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU