Po godzinach

Po tych słowach nawet Wassermann nie mogła się opanować. Przedstawiamy największe “przeboje” Marka Suskiego

Są politycy, na widok których ma się ochotę od razu zmienić kanał lub stację radiową. Są politycy, których dobrze się słucha, nawet jeśli nie są z opcji, z którą sympatyzujemy. Są politycy, słynący z ciętych ripost, zniszczonych butów lub przysypiania podczas obrad. I jest Marek Suski.

Poseł PiS bez wątpienia należy do grona najczęściej cytowanych parlamentarzystów. Być może jego złote myśli bywają komentowane nie mniej często niż samego Prezesa. Niestety, wynika to z tego, że sympatyczny pan Marek…jakby to powiedzieć… Czasami nie nadąża? Chodzi o to, że gdyby czytał ten tekst, prawdopodobnie aż do tego miejsca byłby przekonany, że tytułowe “przeboje” będą listą piosenek jego ulubionej muzycznej składanki, którą wozi w samochodzie. – A nie będą? – powiedziałby rozczarowany.

Poniżej przypominamy same tłuste hity, których autorem jest poseł Suski. Same sztosy.

Katarzyna Wielka. To jest naprawdę trudno przebić. Swego czasu absolutny hit internetu. Prawdopodobnie sama Małgorzata Wassermann nie raz odpalała ten filmik i pokazywała znajomym, czego była osobistym świadkiem. Choćby dla tego dialogu warto było powołać tę komisję śledczą.

W ogóle cała komisja do sprawy Amber Gold była polem do popisu dla prezentowania swojej dociekliwości i bystrości umysłu. Brylował – wiadomo kto. Niezłą komedią było przesłuchanie Michała Tuska, a rolę Eddiego Murphy’ego/Jima Careya/Leslie Nielsena (niepotrzebne skreślić) zagrał poseł PiS.

O Jarosławie Kaczyńskim. Jakby tu wytłumaczyć kawalerski stan (Prezes jest singlem – dobrze brzmi, prawda?) swojego przywódcy. Marek Suski myślał, myślał i wymyślił. Żadne tam, że po prostu nie spotkał tej właściwej, albo że to tak z wyboru. Nie. Trzeba było zapunktować. – Jarosław Kaczyński poświęcił się całym życiem. Nie ożenił się, bo służył Polsce i nie chciał unieszczęśliwią jakiejś kobiety, którą by zostawił służać Polsce. Przecież to jest złoto.

– Sam wręcz fizycznie walczyłem o zmiany w sądownictwie, mam nawet siniaki na brzuchu, jak mnie Petru ze swoją bandą przycisnął do stołu prezydialnego! – relacjonował Suski w rozmowie z telewizją Republika. Pan poseł był tak heroiczny…I co tam, że formalnie nie należał do sejmowej komisji sprawiedliwości. Walczył o mikrofon, jak o najcenniejszy skarb.

Z wypowiedzi posła dowiedzieliśmy się też o jego młodzieńczych latach. Niby nic takiego, niby tylko stwierdził fakt… a jednak to bawi. – Kiedyś jako nastolatek, miałem długie włosy i jak jeździłem autostopem, to kierowcy się zatrzymywali w nocy, myśląc, że to dziewczyna.

Jak zniechęcić do siebie w dwóch zdaniach swoje środowisko? Darmowa lekcja u Marka Suskiego. – Nawet, jeżeli pan prezydent zawetował dwie ważne ustawy, to jeszcze nie jest powód, żeby dziś przesądzać, kto będzie kandydatem popieranym przez PiS w następnych wyborach. Pożyjemy, zobaczymy. Dla mnie nie jest oczywiste, że naturalnym kandydatem w wyborach prezydenckich będzie Andrzej Duda. Będziemy oceniać całą kadencję i wtedy podejmiemy decyzję – mówił w 2017 roku. A może to było robienie sobie gruntu pod walkę o prezydenturę?

Ale przyszły prezydent, który czarnoskórego posła nazywa “Murzynkiem”… To by nie przeszło, bo tu już nie jest śmieszne, tylko żenujące. Na filmie od 0:32.

Zdjęcie: ajt/Shutterstock

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie