W programie Onetu, “Stan po burzy” Andrzej Stankiewicz, znany dziennikarz, opowiedział o zaskakującym zachowaniu obecnej pierwszej damy Agaty Dudy sprzed 5 lat.
Para z bardzo długim stażem
Jak wiemy, Andrzej i Agata Duda są parą ponad ćwierć wieku. O swojej relacji z żoną prezydent opowiadał w “Super Expressie”: – Trzeba się bardzo starać wobec drugiej osoby, trzeba o niej pamiętać, wychodzić naprzeciwko z różnymi sprawami, starać się sprawić przyjemność przynajmniej od czasu do czasu. A samemu trzeba być wyrozumiałym, mądrze wyrozumiałym, żeby, jak to się mówi, głupio się nie czepiać swojej ukochanej, swojego ukochanego.
Z pewnością kariera polityczna i kampania prezydencka (zapewne jedna i druga) były próbą dla tego związku. Pani Agata zasłynęła też z tego, że jest dość “cichą” pierwszą damą. Nie angażuje się w politykę, ale prywatnie jest ponoć osobą stanowczą i posiadającą własne zdanie.
Zaskakujące zachowanie Agaty Dudy
Andrzej Stankiewicz opowiedział teraz w Onecie zabawną anegdotę z udziałem pary prezydenckiej. Wszystko miało miejsce w pierwszym roku prezydentury Dudy. – Opowiadał mi pewien dziennikarz, który był z panem prezydentem na wyjeździe zagranicznym. To było chyba jakoś w pierwszym roku prezydentury. Oficjalna wizyta, a zatem pani Agata Kornhauser-Duda także elegancko ubrana, zastosowała odpowiednie toalety, wybrała się także na ten wyjazd.
Ponoć jego kolega siedział niedaleko pary prezydenckiej. Kiedy zaś samolot się zatrzymał i prezydent włączył telefon, ów dziennikarz usłyszał, że zadzwonił Joachim Brudziński. – Strasznie krzyczał, czegoś tam chciał. Nie wiem, czy chciał żeby podpisał, czy chciał, żeby nie podpisał, czy chciał, żeby zatrudnił, czy chciał, żeby zwolnił. Generalnie miał jakieś pretensje – tłumaczył ponoć kolega Stankiewicza. Wtedy stało się coś zaskakującego…
Podobno Agata Duda wyrwała mężowi słuchawkę i powiedziała: – Andrzej nie ma teraz czasu rozmawiać. Następnie się… rozłączyła. Chwilę potem ponoć powiedziała do męża: – Pozwalasz się bardzo źle traktować. Nie będę z Tobą jechała w jednym samochodzie… I słuchaj, podobno zeszli z samolotu i ona nie chciała z nim wsiąść do jednego samochodu – twierdzi dziennikarz.
Widać, kto w tym związku ma charakter.
Oto kolejna anegdota Andrzeja Stankiewicza: "Dzwonił "Jojo" Brudziński do prezydenta i strasznie krzyczał (…) Pani prezydentowa wzięła tę słuchawkę i powiedziała tak: Andrzej nie ma czasu teraz rozmawiać." Cały odcinek podcastu #StanpoBurzy >>> https://t.co/DFfuchf5gK pic.twitter.com/BRHioA5AwX
— Onet Wiadomości (@OnetWiadomosci) August 13, 2020
Źródło: Onet
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU