Przedwczoraj gruchnęła wiadomość, że Krystyna Pawłowicz wycofuje się na jakiś czas z krajowej polityki. Kontrowersyjna posłanka PiS, która wielokrotnie zasłynęła mocno nieparlamentarnym zachowaniem, obrażając swoich przeciwników politycznych oraz tych, z którymi jej nie po drodze, nie składa bynajmniej mandatu. Pawłowicz ogłosiła na Twitterze, że jej czas w polityce dobiegł końca i że teraz czas na młodych. Zapytana o doprecyzowanie swoich słów Pawłowicz stwierdziła, że: “kończę teraz z polityczną aktywnością choć pozostaję posłem, ale tylko do końca tej kadencji“.
Złośliwi oraz sceptycy stwierdzili natychmiast, że nie chodzi wcale o to, że posłanka PiS ma zamiar na stałe odejść z polityki, a jej usunięcie się w cień to nic innego, jak powtórka z rozrywki sprzed wyborów parlamentarnych w 2015 roku, kiedy to Jarosław Kaczyński postanowił zamknąć w szafie Antoniego Macierewicza, tak by nie straszył on potencjalnych wyborców partii. Macierewicz miał nie być Ministrem Obrony Narodowej. Wszyscy pamiętamy, jak się to skończyło…
Dlatego też trudno nie odnieść wrażenia, że publiczna deklaracja Pawłowicz o wycofaniu się z polityki stanowi de facto początek kampanii PiS do Parlamentu Europejskiego. To przecież Pawłowicz nazywała unijną flagę szmatą. Trudno zatem byłoby skutecznie prowadzić działania kampanijne mając posłankę na pierwszej linii frontu. Nie bez znaczenia jest też temperament Pawłowicz, która lubuje się w lżeniu i obrażaniu wszystkich tych, z którymi nie jest jej po drodze. Usunięcie się w cień miało zatem za zadanie ocieplić wizerunek i wejść na wyższy poziom kultury w dyskursie politycznym.
Okazuje się, że to ostatnie założenie nie zostanie raczej zrealizowane, a to za sprawą tego, że nawet bez Pawłowicz w szeregach PiS jest mnóstwo jednostek, które aż się garną, by publicznie pokazywać, że z kulturą osobistą i klasą są co najmniej na bakier.
Mianowicie tego samego dnia, w którym gruchnęła wiadomość o tym, że Pawłowicz wycofuje się z polityki, internauci przypomnieli Joachimowi Brudzińskiemu ogromny pokaz chamstwa, o który sama pani poseł mogłaby się poczuć zazdrosna. Obecny szef MSWiA w mocno niewybrany sposób skomentował działalność politycznego rywala obozu władzy – Donalda Tuska.
Jeszcze zatęsknicie za Krystyną. Oto jej godny następca – minister… pic.twitter.com/JQhAQ0uZrE
— Bartosz Kicki (@BartoszKicki) December 16, 2018
Miała być zmiana na lepsze, wyszło jak zwykle…
źródło: Twitter
fot.: Youtube
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU