Podczas wyjazdowego posiedzenia klubu PiS w Jachrance, Jarosław Kaczyński nakreślił ramy planu powrotu partii rządzącej do sondażowej formy i zwycięstwa zmagań o miejsca w Europarlamencie. Nie minęło od tych wydarzeń dużo czasu i przekaz prezesa jest już wcielany w życie.
Politycy obozu rządzącego mieli odpuścić w sprawie aborcji oraz “uważać na to, co się pisze w internecie”. To pierwsze już potwierdził oficjalnie Jarosław Gowin, a to ostatnie właśnie staje się faktem. Ofiarą nowej narracji PiS padła bowiem… Krystyna Pawłowicz. Posłanka zapowiedziała bowiem odejście z polityki i swojej barwnej twórczości w social media:
Mój czas w polityce w te Święta dobiegł końca,teraz młodzi.Pozdrawiam
— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) December 15, 2018
Że kończę teraz z polityczną aktywnością choć pozostaję posłem,ale tylko do końca tej kadencji.
Na TT może wrócę jak pozałatwiam swoje sprawy.
Pozdrawiam.— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) December 16, 2018
Tym samym można odnieść wrażenie, że w PiS trwa wielkie chowanie trupów do szafy. Władza przed wyborami do Europarlamentu dokonuje powtórki manewru z rekonstrukcją rządu, kiedy z pierwszej linii zniknęły najbardziej kontrowersyjne nazwiska. Tym razem bowiem Pawłowicz dołącza do uciszonego już Macierewicza. W ostatnim czasie inni posłowie znani z ostrego języka jak m.in. Dominik Tarczyński również złagodzili ton. Usunięcie z placu boju Pawłowicz może mieć dla PiS duże znaczenie, ponieważ wyróżniała się ona w swojej antyeuropejskiej narracji.
Na tym jednak nie koniec zwrotu obozu władzy. Trwa bowiem wielkie malowanie trawy na zielono w postaci wręcz nachalnej “pro-europejskość PiS”. Hasło konwencji rządzących “Polska Sercem Europy” zdaje się sugerować wyraźny zwrot w kierunku przekazu pozytywnego w polityce europejskiej. Zamiast o wstawaniu z kolan, czy uczeniu jeść Francuzów widelcem, była już bowiem mowa o doganianiu zachodniego poziomu płac:
“Nasza recepta na budowanie dobrobytu to połączenie najlepszych polskich tradycji, stylu życia, wolności i bezpieczeństwa z europejskim poziomem zarobków, jakością infrastruktury oraz solidarnym, odpowiedzialnym państwem. Polska sercem Europy!”
https://twitter.com/MorawieckiM/status/1074010965392482306
Także w kwestii tak ważnego w Unii tematu ochrony klimatu PiS również próbuje zniwelować złe wrażenie z początku szczytu w Katowicach, obiecując ustami Jarosława Gowina masową budowę odnawialnych źródeł energii dla małych i średnich przedsiębiorstw oraz dla pięciu milionów domów jednorodzinnych.
Władza odchodzi tym samym od swojej wojującej retoryki, która znaczyła jej ostatnie trzy lata rządów. Przyjętą przez władzę strategię w mocnych słowach podsumowuje Tomasz Lis:
“3 lata walenia przez PIS w UE i trzy lata obrażania wszystkich przez panią Pawłowicz. Teraz nadchodzą wybory, więc Europa cacy, flagę europejską wyjmujemy, a Pawłowicz chowamy. Tylko ktoś skrajnie niemądry uwierzy w uczciwość tej zmiany. Nie wierzcie w słodkie miny bandytów!!!”
3 lata walenia przez PIS w UE i trzy lata obrażania wszystkich przez panią Pawłowicz. Teraz nadchodzą wybory, więc Europa cacy, flagę europejską wyjmujemy, a Pawłowicz chowamy. Tylko ktoś skrajnie niemądry uwierzy w uczciwość tej zmiany. Nie wierzcie w słodkie miny bandytów!!!
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) December 16, 2018
Odkładając na bok mało kurtuazyjny język, ciężko nie odmówić redaktorowi naczelnemu “Newsweeka” racji. Objęcie sterów szefa rządu przez Mateusza Morawieckiego także odbywało się w atmosferze zmiany kursu PiS wobec Europy. Jednak wówczas minął ledwie miesiąc i wybuchła afera wokół IPN, a konflikt ze wspólnotą wszedł w kolejną fazę konfrontacji. Dobra mina przyjęta dziś przez PiS zdaje się być kolejną grą na czas, maską taką samą jakimi były w 2015 roku uśmiechnięte twarze Andrzeja Dudy i Beaty Szydło, które ukrywały żądzę konfliktu prezesa PiS.
Otwarte pozostaje zatem pytanie, czy wyborcy nabiorą się na te same sztuczki po raz kolejny? Ujednolicenie przekazu i wyciszenie skandali wokół oburzających wypowiedzi polityków PiS z pewnością władzy pomoże, jednak w obliczu wywołanego aferami kryzysu wiarygodność rządzących może się okazać to stanowczo za mało do zwycięstwa.
fot. flickr/Sejm RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU