Czy biorącym udział w protestach przedsiębiorcom grozi utrata finansowej pomocy w ramach tarczy antykryzysowej? Jeden z zapisów najnowszej wersji może to sugerować.
W najnowszej wersji tarczy antykryzysowej, która czeka na podpis prezydenta, pojawił się artykuł 22, który mówi wprost o konsekwencjach nieprzestrzegania wprowadzonych w ramach walki z COVID-19 obostrzeń. Czytamy w nim, że „naruszenie przez przedsiębiorcę ograniczeń, nakazów i zakazów w zakresie prowadzonej działalności gospodarczej ustanowionych w związku z wystąpieniem stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii (…) stanowi podstawę odmowy udzielenia pomocy publicznej, w szczególności wsparcia finansowego(…)”.
Przepis brzmi niejasno, więc przedsiębiorcy obawiają się, że może służyć do szukania pretekstów, by wsparcia odmówić. Pojawia się też teoria, że zapis ma zniechęcić przedsiębiorców do udziału w strajkach. Skoro obostrzenia zakazują zgromadzeń powyżej 5 osób, to udział w proteście będzie można podciągnąć pod zapisy artykułu 22. I odmówić „zbuntowanemu” przedsiębiorcy wsparcia finansowego.
– Przepis może budzić wątpliwości i niepotrzebnie generuje niepewność prawną po stronie przedsiębiorców, którzy i tak funkcjonują w szczególnie niesprzyjających warunkach z uwagi na szalejącą epidemię – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Jakub Bińkowski, dyrektor departamentu Prawa i Legislacji w Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
– Uważam, że nowe regulacje należy interpretować w ten sposób, że dotyczą wykroczeń będących elementem działania przedsiębiorcy, a nie ekscesów jego pracowników, za które nie może ponosić odpowiedzialności – zastanawia się Grzegorz Lang, radca prawny w Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Źródło: Rzeczpospolita
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU