Nie milkną echa wyborów-widmo z 10 maja. Poseł Robert Kropiwnicki z PO zapytał Pocztę Polską o konkretny koszt ich organizacji, w odpowiedzi dostał pismo niemal w całości zaczernione. – To jest jakaś zmowa, pisowska omerta – komentuje oburzony poseł.
Pierwotnie wybory miały odbyć się 10 maja. W związku z pandemią koronawirusa rząd postanowił, że wyborcy oddadzą swoje głosy w formie korespondencyjnej. Organizacja tych wyborów ruszyła, choć nie weszła w życie odpowiednia ustawa. Ostatecznie głosowanie przełożono na 28 czerwca, ale pieniądze zostały wydane. Według informacji, do których dotarło TVN24, wybory-widmo mogły kosztować Pocztę Polską nawet 70 milionów złotych.
Z pytaniem o konkretny koszt zwrócił się do Poczty Polskiej poseł PO Robert Kropiwnicki. Polityk chciał poznać także treść uchwał zarządu Poczty Polskiej a także uzyskać informacje o zobowiązania, które ewentualnie poczta zaciągnęła na organizację wyborów i czy otrzymała refundację od rządu.
Wszystko jest tajne
W odpowiedzi otrzymał dokumenty, których treść jest w większości zaczerniona. Poczta tłumaczy się tym, informacje na temat wyborów są prawnie chronioną tajemnicą.
To wyjaśnienie nie przekonuje Roberta Kropiwnickiego. Jego zdaniem kluczowe informacje ukryto celowo.
– Ciągle to ukrywają. To jest jakaś zmowa, moim zdaniem – pisowska omerta. Nabrali wodę w usta, to jest największa tajemnica w PiS. Wszyscy funkcjonariusze PiS to utajniają – powiedział poseł Kropiwnicki w rozmowie z Justyną Dobrosz-Oracz. Jego zdaniem informacje są ukrywane, gdyż nikt nie chce wziąć odpowiedzialności za organizacyjne fiasko i bezpodstawne wydanie milionów złotych publicznych pieniędzy.
– To jest tajne. W PiS wszystko jest tajne. To ich największa tajemnica, bo to ich największa wtopa. I polityczna i prawna. Bo wydano około 70 milionów złotych bez żadnej podstawy prawnej – wyjaśnia Kropiwnicki.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU