Urszula Giżyńska jest redaktorką naczelną lokalnej gazety, w której ukazały się publikacje. – Nigdy nie podejmowaliśmy finansowej współpracy z Instytutem Kultury i Dziedzictwa Wsi, nie wystawialiśmy Instytutowi faktur i nie wzięliśmy od Instytutu Kultury i Dziedzictwa Wsi ani złotówki – wytłumaczyła portalowi Onet.
I to prawda, bo pieniądze trafiły do gazety nie bezpośrednio z Instytutu, ale przez wspomnianą Fundację na Rzeczy Promocji i Rozwoju Sołectwa Karczewice. Cała sprawa budzi jednak domysły. Może sprawę powinien wytłumaczyć Łukasz Giżyński? Pewnie tak, jednak zamiast rozmowy – poprosił dziennikarzy Onetu o wysłanie pytań mailem. I wciąż nie odpowiedział.
Źródło: Onet, zdjęcie: Shutterstock.com/Grabowski Foto
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU