W ostatnim czasie politycy Zjednoczonej Prawicy podkreślają, że nawet ewentualna przegrana Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich nie zagrozi działaniu i dalszej kadencji rządu Mateusza Morawieckiego. Czy jednak faktycznie tak jest? A może PiS uznało, że ta narracja pomoże w wygraniu elekcji przez obecnego prezydenta?
W nowym numerze “Wprost” wypowiada się “rozmówca z kręgów rządowych”. Rzuca on nowe światło na to, jaki przekaz oferuje dziś partia rządząca.
Wizja klęski Dudy mobilizuje opozycję
Opozycja twierdzi, że kolejna przegrana PiS – po utracie przez tę partię Senatu – doprowadzi do dymisji rządu Morawieckiego i nawet rozpisania kolejnych wyborów. Logika jest tu prosta. Rządzenie bez izby wyższej oraz prezydenta może będzie bardzo trudne. Dlatego Zjednoczona Prawica wywiesi białą flagę. Taka wizja brzmi wspaniale dla PO, Lewicy i PSL.
– Z naszych badań wynika, że perspektywa upadku rządu po przegranej Andrzeja Dudy działa bardzo mobilizująco na naszych przeciwników. Dlatego zostaliśmy zobowiązani przez kierownictwo partii do formułowania przekazu, że rząd nie upadnie i w ten sposób mamy demobilizować wyborców opozycji – mówi “Wprost” źródło z obozu rządzącego.
Jak dodaje, taką strategię zasugerowali ugrupowaniu eksperci.
Czy to ma sens?
Zapewne ma to pewien sens. Tyle że wyborcy raczej nie dadzą się na to nabrać. Logika jest tutaj bezwzględna. Partia polityczna, która kontroluje tylko Sejm nie będzie miała łatwego życia. Tym bardziej, że jako współpracowników ma takich a nie innych koalicjantów.
Weźmy bowiem pod uwagę jeszcze jeden scenariusz. Od dawna mówi się, że wewnątrz Zjednoczonej Prawicy trwa wojna domowa. Chodzi o Solidarną Polskę Zbigniewa Ziobry, która to coraz mocniej rozpycha się łokciami, zaś jej lider ma wygórowane ambicje i rządzę władzy. Może to doprowadzić nawet do implozji w obozie władzy.
Z drugiej strony stoi Porozumienie Jarosława Gowina, który już nie raz pokazywał, że potrafi być elastyczny w kwestii poglądów i koalicji. Był przecież w PO. Czy coś może go skłonić, by nie powrócił na łono poprzedniej partii wraz ze swoimi posłami?
Jarosław Kaczyński ma bardzo ciężki orzech do zgryzienia. Ma niezwykle trudnych koalicjantów, których do tego sam wyhodował na swojej piersi. Kampania Andrzeja Dudy nie idzie zbyt dobrze. Teraz jest dodatkowo ograniczona przez brak możliwości organizowania dużych wydarzeń i spotkać z wyborcami.
Co w tej sytuacji zrobi prezes? Na razie nakłania, jak widać, swoich posłów do zaklinania rzeczywistości. Wątpliwe jednak, by to uratowało sytuację i skłoniło zwolenników opozycji do zignorowania wyborów prezydenckich. Możliwe, że rządy PiS są już policzone, ale wszyscy – łącznie z posłani tej partii – jeszcze o tym nie wiemy…
Źródło: Wprost
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU