Pieniądze trafiały też do Fundacji Centrum im. Władysława Grabskiego. Jej prezesem jest Krzysztof Tenerowicz, działacz Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry. Jego organizacja uzyskała z NIW prawie 700 tys. zł na “edukację młodzieży w zakresie wiedzy ekonomicznej i historycznej połączoną z rozwojem instytucjonalnym fundacji”. Tenerowicz jest też członkiem członkiem zarządu Stowarzyszenia „Dla Polski – Ruch Adama Andruszkiewicza”.
Dotacje w łącznej wysokości prawie 900 tys. zł otrzymało też Stowarzyszenie Muza Dei, którego prezesem jest Andrzej Dubiel, były poseł i rzecznik prasowy Prawicy Rzeczpospolitej Marka Jurka. Niemal 200 tys. zł otrzymał z kolei Instytut Pracy i Edukacji Petrosa Tovmasyana, byłego kandydata na radnego Porozumienia Jarosława Gowina.
Warto zwrócić też uwagę na Fundację Świętokrzyski Instytut Samorządu Terytorialnego, której prezesem jest Rafał Pacanowski, działacz PiS z Włoszczowy. Jak pisała kielecka “Gazeta Wyborcza”, organizacja otrzymała 300 tys. zł dofinansowania, choć została zarejestrowana tydzień przed rozpoczęciem naboru wniosków.
Po co PiS to robi? Po pierwsze – płaci za lojalność, ale po drugie – znacznie ważniejsze – inwestuje pieniądze podatników w korzystny wokół siebie klimat na potrzeby kampanii wyborczych. Działania tych organizacji pomogą politykom PiS dotrzeć z propagandowym przekazem w najdalszy zakątek Polski i odpowiednio zmodyfikować myślenie mieszkających tam ludzi. Opozycja nie ma i nie będzie miała takich narzędzi, a to oznacza, że pokonanie PiS będzie bardzo trudne nie tylko na poziomie pełnowymiarowej polityki, ale także z punktu widzenia tożsamościowego, który wykracza daleko poza politykę.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU