Polityka i Społeczeństwo

PiS ustami swojej wiceminister wyraża pogardę dla własnych urzędników. Tak uzasadniła im płacową figę z makiem

Wyciekło pismo z KPRM i się zaczęło. Rząd tworzy "czarną listę" polskich mediów?
Fot. Flickr

Wyborcy Prawa i Sprawiedliwości pytani o to, dlaczego popierają partię Jarosława Kaczyńskiego, często odpowiadają: „bo, może i kradną, ale się dzielą”.

Rzecz w tym, że dzielą się nie swoim, bo 500+ jest finansowane z zaciąganego długu, który będą musieli spłacać nawet nie tyle ci, którzy to świadczenie pobierają ani nawet nie ci, na których jest ono pobierane, ale jeszcze ich wnuki i prawnuki.

Rekordowa liczba ministrów i wiceministrów oraz zbędnych rządowych pełnomocników – wbrew zaleceniom byłego marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego – nie pracuje dla idei. Zarabiają mnóstwo pieniędzy np. w radach nadzorczych państwowych spółek, jak choćby wiceminister Janusz Kowalski, który zdołał odłożyć niemal pół miliona złotych, choć o jego zawodowych kompetencjach nikt nic nie wie i nikt nic nie słyszał.

Zazwyczaj jest tak, że by ktoś mógł się bawić, ktoś inny musi pracować i to ciężko – to zwykli, szarzy urzędnicy administracji państwowej bez koneksji, partyjnej legitymacji albo wujka prominentnego w którejś ze związkowych central. Tacy ludzie nie są wożeni limuzynami, nie brylują w mediach i sami muszą otwierać sobie drzwi, gdy gdzieś wchodzą. Takim ludziom wiceminister finansów Anna Chałupa powiedziała, że brak nagród to ofiara za ich służbę. Zrobiła to krótko po tym, gdy odchodzący z resortu rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski rozdał w nagrodach prawie trzysta milionów złotych, a rząd cały czas wrzuca pieniądze do pieca zwanego przekopem Mierzei Wiślanej i dotuje własną propagandę kolejnymi dwoma miliardami złotych dla TVP oraz nie wprowadza pandemicznych ograniczeń w kościołach, bo księża, za których podatki płacą wszyscy Polacy, poskarżyli się, że ledwo wiążą koniec z końcem.

(…) nasze marzenia czasem [musimy] nawet dostosować też do tego, w jakim świecie dzisiaj żyjemy. To też jest nasza odpowiedzialność za tą codzienność, w której teraz jesteśmy. To też jest nasza odpowiedzialność za służbę, jaką pełnimy. Praca w administracji jest pewną służbą na rzecz społeczeństwa, więc proszę też pamiętać, że służba czasem to też jest pewna ofiara. Być może ta nagroda czy jej brak jest teraz jakąś ofiarą, którą my dajemy w ramach swojej pracy”  – powiedziała pani wiceminister finansów Anna Chałupa.

Pogarda dla zwykłych ludzi niejedną ekipę rządzącą kosztowała utratę władzy, ale politycy PiS zachowują się tak, jakby jutra miało nie być. Trzeba się najeść już, teraz, natychmiast i najlepiej na zapas, bo nie wiadomo jak długo to potrwa – kolejka do okradania podatników jest długa i stąd np. personalne karuzele w zarządach państwowych spółek – trzeba dać każdemu, kto może pomóc przetrwać lata w opozycji.

Co prawda nie ma w Polsce jeszcze takiej zgnilizny jak na Węgrzech, gdzie premier Orban stworzył cały przemysł defraudowania pieniędzy pochodzących z budżetu Unii Europejskiej, a ostatnio wykorzystał polski rząd do załatwienia sobie bezkarności do wyborów parlamentarnych w jego kraju, ale nie jesteśmy państwem, w którym stanowiska w spółkach Skarbu Państwa obsadzane są w drodze konkursów, a pieniądze tych spółek służą do utrwalenia władzy obecnej ekipy.

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie