Polityka i Społeczeństwo

PiS tak budował elektrownię, że zmarnował miliard złotych. Teraz sprawa trafi do prokuratury

Pięć lat temu w kampanii prezydenckiej Andrzej Duda grzmiał o wielkiej inwestycji w elektrownię Ostrołęka. Budowa bloku węglowego miała być wielkim symbolem wstawania Polski z kolan. Podnoszenie z kolan skończyło się uderzeniem w sufit, omdleniem, rozciętą głową i miliardem złotych straty.

Budowa bloku ruszyła w 2018 r., a została wstrzymana wiosną tego roku. Z łąki na placu budowy powstała piaskownica, wylano trochę betonu i postawiono dwa pylony o wysokości 70-80 metrów. W Ostrołęce mówią na nie “wieże Kaczyńskiego”. Enea i Energa to dwie państwowe spółki, które wyłożyły na PiS-owską inwestycję pieniądze. Miesiąc temu każda z nich zaksięgowała po pół miliarda złotych straty.

Wczoraj na miejsce budowy pojechała Kamila Gasiuk-Pihowicz i Czesław Mroczek z Koalicji Obywatelskiej. Na tle ostrołęckich dwóch wież Kaczyńskiego zapowiedzieli złożenie doniesienia do prokuratury. – Ta budowa to symbol niespełnionych obietnic Andrzeja Dudy – mówili na konferencji. Z  elektrowni miał płynąć prąd do tysięcy mieszkań, miała być praca, a jedyne co popłynęło, to wysokie wynagrodzenia dla ludzi w zarządach i radach nadzorczych.

Za inwestycję odpowiedzialność ponoszą prezesi spółek, którzy pod presją Andrzeja Dudy, Mateusza Morawieckiego i Beaty Szydło realizowali ten karkołomny plan. Sprawa ma duży ciężar gatunkowy o podłożu politycznym i nie wiadomo jak do niej podejdzie podległa Zbigniewowi Ziobro prokuratura. – (…) Inwestycja nie opierała się na rachunku ekonomicznym, więc to było świadome marnowanie środków publicznych – mówi Gazecie Wyborczej Czesław Mroczek.

Źródło: Gazeta Wyborcza

 

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Tagi
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie