Rząd szykuje się do likwidacji OFE. Niewykluczone, że odpowiedni projekt zostanie przyjęty już w tym tygodniu. W grę wchodzą miliardy złotych oszczędności Polaków.
Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, rząd zajmie się projektem likwidacji OFE na wtorkowym posiedzeniu. Władza przyspieszyła z działaniami w sprawie – jak to ładnie określa – „projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z przeniesieniem środków z otwartych funduszy emerytalnych na indywidualne konta emerytalne”. Dlaczego? Musi szukać dodatkowych pieniędzy, a konflikty w koalicji rządzącej sprawiają, że większość PiS w Sejmie wisi na włosku. Być może to ostatni moment, by ustawę przegłosować.
11 mld dla rządu
Na czym ma polegać zmiana? Każdy, kto oszczędza w OFE, będzie musiał podjąć decyzję – albo przeniesie swoje środki na nowe Indywidualne Konto Emerytalne, albo wpłaci oszczędności do ZUS. Pierwsza opcja zawiera haczyk – państwo potrąci 15 procent tzw. „Opłaty przekształceniowej”. W drugiej wersji do ZUS trafi 100 procent naszych oszczędności.
Dla rządu to sytuacja win-win, Co prawda bardziej opłacalne dla państwa będzie, jeżeli Polacy masowo wybiorą IKE, ale i z wpłat do ZUS władza nie pogardzi. Rząd liczy, że zyska ok. 11 mld złotych z „opłaty przekształceniowej”, ale jeżeli zrezygnujemy z IKE (które jest opcją domyślną) i wpłacimy pieniądze do ZUS, i tak będzie miał pieniądze pod kontrolą. Środki te trafią do Funduszu Rezerwy Demograficznej, który – według założeń projektu – trafi pod kontrolę Polskiego Funduszu Rozwoju. I to PFR zdecyduje, na co wydać pieniądze z OFE.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU