PiS opóźnił prezentację swojego nowego programu, ale część jego założeń jest już nieoficjalnie znana. Z pewnych pomysłów partii rządzącej niezadowoleni będą przedsiębiorcy.
Na oficjalne przedstawienie „Nowego Polskiego Ładu” musimy trochę poczekać, ale przecieki dotyczące szczegółów programu krążą w mediach od dawna. Najwięcej emocji budzą pomysły podatkowe partii rządzącej. PiS będzie chwaliło się kilkoma efektownymi zmianami, ale nie wszystko będzie wyglądało tak różowo jak na slajdach, które zapewne zaprezentuje nam rząd.
Szczegóły podatkowej rewolucji zawartej w Nowym Ładzie ujawnił „Dziennik Gazeta Prawna”. Ma składać się ona z trzech filarów – zmiany w odliczeniach składki zdrowotnej od PIT (całkowita likwidacja lub zmniejszenie), wzrost kwoty wolnej od podatku do 30 tysięcy złotych oraz podniesienie progu podatkowego do 120 tysięcy złotych.
Dwa ostatnie ruchy wydają się korzystne, oczywiste i powinny zostać wprowadzone już dawno. Jednak zabawa ze składką zdrowotną uderzy przede wszystkim w przedsiębiorców. Oznacza to dla nich wzrost obciążeń, tym bardziej, że szykowana jest też zmiana w wysokości składki. Obecnie wszyscy płacą ją na równym poziomie, co ma logiczne uzasadnienie – każdy może skorzystać z usług służby zdrowia w tym samym zakresie. To tak jak z wizytą u fryzjera – każdy klient płaci za strzyżenie tę samą kwotę. PiS chce jednak to zmienić i uzależnić wysokość Sładki od dochodu. Jeżeli doniesienia DGP się potwierdzą, przedsiębiorcy nie będą z tych akurat rozwiązań zadowoleni. Dla wielu oznacza to, że nie dość, że wzrośnie ich comiesięczny przelew do ZUS, to jeszcze nie będą mogli odliczyć tych kwot od podatku.
Kiedy poznamy szczegóły Nowego Ładu? Tego jeszcze nie wiadomo. PiS czeka, aż poprawi się sytuacja epidemiologiczna.
Źródło: Dziennik.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
