Politycy PiS i prorządowe media rozkręcają pseudoaferę wokół szczepień ludzi kultury. Tymczasem rządowy program szczepień zalicza pierwsze wpadki.
Pseudoafera wokół ludzi kultury, którzy zostali zwabieni na szczepienia jest już praktycznie wyjaśniona. Radosław Pazura ujawnił treść MMS-a z zaproszeniem na szczepienie. Po zaszczepieniu otrzymał kolejnego od osoby koordynującej akcję szczepień w WUM – Dziękuję, że został pan ambasadorem szczepień w WUM. Dziś to późna pora, pozwolę sobie zadzwonić później – zacytował na antenie Polsat News. Za sprawą wyimaginowanej afery, o kulejącym rządowym programie szczepień niewiele się mówi. A jest o czym.
Falstart szczepień w Warszawie. Do jednego ze szpitali omyłkowo dotarło pięć razy mniej dawek niż planowano, w kolejnym szczepienia rozpoczęły się dopiero 4 stycznia. W efekcie szczepienie medyków może zająć cały styczeń – informuje Gazeta Wyborcza.
Program szczepień wystartował 27 grudnia. Do szpitali kierowanych przez miasto zgłosiło się 15 tys. osób z grupy “0”. Do poniedziałku, 4 stycznia zaszczepionych zostało 997 osób, a do szpitali dotarło 2,6 tys. dawek. Wielu dyrektorów mówi, że to zbyt mało. Na przykład do Szpitala Specjalistycznego św. Zofii przy ul. Żelaznej przywieziono jedynie 90 dawek, zaszczepiono w nim tylko 10 osób, a w Szpitalu Wolskim pierwsze szczepionki przyjechały dopiero 4 stycznia – pisze Wyborcza. Do placówek kierowanych przez marszałka województwa zgłosiło się 11 tys. osób. Do 31 grudnia szczepionkę przyjęło tylko 750 osób.
Dostawy w okresie świąteczno-noworocznym były bardzo małe. Więcej szczepionek do stołecznych placówek przyjechało 4 stycznia, ale to wciąż zbyt mało, by sprawnie zaszczepić większość chętnych – mówi gazecie Renata Kazanowska, wiceprezydentka Warszawy, koordynująca służbę zdrowia. – W Szpitalu Bielańskim na szczepienie czeka prawie 2,5 tys. chętnych, a z Agencji Rezerw Materiałowych wysłano dotąd niecałe 500 dawek. W takim tempie zakończenie szczepienia grupy “0” nie zakończy się w połowie stycznia, jak przewidywał rząd – dodaje.
Są także pierwsze wpadki. Do Międzyleskiego Szpitala Specjalistycznego w Warszawie dostarczono 75 dawek szczepionki zamiast zamówionych 75 ampułek. To pięć razy mniej szczepionki, niż zamawiano, więc w placówce są spore opóźnienia.
Źródło Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU