W jednej z ujawnionych w ramach afery mailowej wiadomości pojawił się wątek negocjacji koalicyjnych PiS i PSL. Teraz znamy więcej informacji na ten temat.
W czasie największego kryzysu wewnątrz Zjednoczonej Prawicy, na przełomie lata i jesieni 2020 roku, w PiS był plan, aby Solidarną Polskę wymienić na PSL. Więcej – odbyły się nawet negocjacje z ludowcami. Tak przynajmniej wynika z ujawnionego w portalu Poufna Rozmowa maila, którego we wrześniu 2020 miał napisać Mateusz Morawiecki.
– Nie znam szczegółów co do rozmów z PSL. Ale zakładam, że jeśli podzielimy się z nimi władzą w samorządach, oni mogą być gotowi, by rozważyć wejście w koalicję. W zamian za lokalne koalicje w 14-15 sejmikach. Oraz w powiatach. Czemu nie – czytamy w treści ujawnionego maila.
Ludowcy zaprzeczają, by takie rozmowy miały miejsce.
– Jak można dawać wiarę patologicznemu kłamcy? Mateusz Morawiecki po prostu cynicznie wykorzystał PSL jako straszak na swojego koalicjanta. Ta ujawniona ostatnio korespondencja nie mówi nic o ludowcach, a wszystko o relacji PiS z ich przystawkami – powiedział portalowi naTemat.pl rzecznik PSL Miłosz Motyka.
Tymczasem dziennikarze Dominika Długosz i Andrzej Stankiewicz w podkaście „Stan Wyjątkowy” ujawniają pewne szczegóły tychże rozmów. PiS sondowało u PSL możliwość zawarcia koalicji.
– Podobno te rozmowy toczyły się w Krakowie i spinać je miał prezydent Krakowa profesor Majchrowski – powiedziała Długosz. Ludowcy nie chcieli jednak łączyć sił ze skompromitowaną władzą.
– PSL jest wygłodniały stanowisk i wpływu na politykę – oceniła dziennikarka. – Natomiast oni czują się tak przez PiS zepchnięci do narożnika, że uważają, że nie mogą iść z PiS-em. Nawet gdyby góra partyjna zdecydowała się na te rozmowy, to z tego, co słyszę, na dole jest „nie” – skwitowała Długosz.
Źródło: Onet
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU