Prawo i Sprawiedliwość znalazło pretekst do utrudniania wykonywania pracy przez posłów opozycji. Rządzący zamierzają bowiem uderzyć w zbyt aktywnych parlamentarzystów… po kieszeni. Posłowie PiS przygotowali w tym celu sprytny projekt, który na pierwszy rzut oka wydaje się rozsądnym rozwiązaniem, ale w szczegółach stanowi poważne zagrożenie. Mowa o ustawie, która wprowadza “obowiązek należytego zachowania posłów i senatorów nie tylko na sali posiedzeń, ale też w innych miejscach, w których przebywają parlamentarzyści”. Za nieprzestrzeganie omawianych norm będą groziły kary, takie jak obniżenie uposażenia lub diety.
Problem polega na tym, że piękna narracja o zasadach jest ukrytym sposobem, aby utrudnić posłom opozycji prowadzenie działalności publicznej. To politycy PiS będą bowiem decydowali, co jest “nienależytym zachowaniem”. Tylko naiwny spodziewałby się, że partia rządząca jako prokurator i sędzia w jednym będzie dbać choćby o pozory sprawiedliwości. Propozycja rządzących jest bowiem rozwinięciem już dotychczas używanego bata na posłów opozycji. Wprowadzono bowiem niedawno nowy regulamin sejmowy, który zakłada karanie za “naruszenie powagi Sejmu”, co jest w rękach rządzących dowolnie interpretowanym słowem kluczem, aby uderzyć w każdego, kto utrudnia ruch walca prawnego PiS. Pierwszym ukaranym był poseł PO Jakub Rutnicki, który “zbyt często przerywał” wystąpienie szefa MSZ. Z powodu omawianych regulacji posłowie już dziś muszą się dwa razy zastanawiać nad tym, co robią w Sejmie, w przeciwnym razie mogą oberwać po kieszeni. Jest to prosty mechanizm psychologicznego odstraszania od “wychylania się”. Dzięki poselskiemu projektowi ustawy będą musieli robić to bez ustanku. Ciężko bowiem przewidzieć jak daleko posunie się obóz rządzący w interpretacji “należytego zachowania”. Patrząc jednak na relacje TVP można dojść do wniosków, że nawet ostre wypowiedzi czy udział w niektórych demonstracjach mogą podlegać szczególnej trosce rządzących.
Jest to kolejny wyraz hipokryzji, kiedy opozycja musi liczyć się z utratą części pensji, to politycy PiS mogą czuć się bezkarni, ponieważ partia nie osadza swoich. PiS po cichu i konsekwentnie wprowadza podwójne standardy do życia publicznego, realizując tym samym powtarzane przez siebie jak mantrę hasło o nadzwyczajnej kaście, ale swoich.
Źródło: interia.pl
fot. flickr/Sejm RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU