W tym tygodniu na posiedzeniu Krajowej Rady Sądownictwa (KRS) opiniowana jest kandydatura do Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA) Gabrieli Zalewskiej-Radzik. To żona zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów Przemysława Radzika – informował wczoraj Dziennik Gazeta Prawna.
Zalewska-Radzik ubiega się o jedno z dwóch miejsc w Izbie Finansowej NSA i taka osoba powinna się wyróżniać m.in. “wysokim poziomem wiedzy w dziedzinie administracji publicznej oraz prawa administracyjnego i innych dziedzin prawa związanych z działaniem organów administracji publicznej”. Żona Przemysława Radzika ma czteromiesięczny staż na stanowisku dyrektora sądu i o tym, czy jest to wytarczająca przesłanka zadecyduje KRS, a potem prezydent.
Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich “Iustitia”, w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną mówi, że w normalnych czasach taka kandydatura by nie przeszła – Na tym przykładzie doskonale widać, w jaki sposób osoby związane z ministerem sprawiedliwości rozumieją program “Rodzina na swoim” – podkreśla.
Z kolei dzisiejsze wydanie DGP dokłada do tej personalnej układanki Annę Dalkowską, pełniącą funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. Dalkowska jest sędzią sądu rejonowego, a w 2011 bezskutecznie ubiegała się o stanowisko sędziego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku. W czerwcu 2017 r. została oddelegowana do ministerstwa.
Beata Morawiec, prezes Stowarzyszenia Sędziów “Themis”, uważa, że KRS-owi najwyrażniej się spieszy z przepchnięciem kandydatur. Według niej może to być związane ze strachem przed wyborami prezydenckimi, bo po przegranej Andrzeja Dudy panie nie mogłby już liczyć na awans – W normalnych czasach obie te panie nie miałyby najmniejszych szans w tym konkursie. Pani wiceminister jako sędzia sądu rejonowego mogłaby co najwyżej starać się o stanowisko asystenta sędziego NSA(…) – mówi gazecie.
Źródło Dziennik Gazeta Prawna online
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU