Polityka i Społeczeństwo

PiS przejmuje kolejny filar demokracji

PiS przejmuje kolejny filar demokracji
fot. flickr/Sejm RP

Jeśli mogło nam się wydawać, że ostatnimi czasy Prawo i Sprawiedliwość pod wpływem społecznego sprzeciwu spowolniło z tempem niszczącego niczym rozpędzony buldożer planu dezintegrowania demokracji, to jesteśmy w błędzie. Wycofanie się z planów wdrożenia nowej ustawy metropolitarnej miasta stołecznego Warszawy i odłożenie na później pomysłu ograniczenia do dwóch kadencji urzędowania dla samorządowców (ustawa miała łamać zasadę „prawo nie działa wstecz”) mogły uspokoić śledzących sytuację polityczną w Polsce oraz przywracały wiarę w skuteczność stawiania oporu nie liczącej się z opinią społeczeństwa władzy. Ależ nie, okazuje się teraz, że partia Jarosława Kaczyńskiego ani trochę nie zboczyła ze swojego niszczycielskiego toru. Tym razem cicho, bez znanej wcześniej pompy rusza na kolejny filar państwa prawa – najważniejszy organ kontroli w państwie – Najwyższą Izbę Kontroli.

NIK to jedna z ostatnich ważnych instytucji niepodległa Jarosławowi Kaczyńskiemu, jest kierowana przez byłego ministra sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska, Krzysztofa Kwiatkowskiego. Pod wpływem działań, a raczej zaniedbań (celowych?) marszałka Marka Kuchcińskiego, doszło do paraliżu w Kolegium NIK. Prace zostały przerwane z powodu niemożności osiągnięcia quorum połowy składu koniecznego do rozpoczęcia prac.

PiS przejmuje kolejny filar demokracji – Najwyższą Izbę Kontroli

Kolegium Najwyższej Izby Kontroli to organ zatwierdzający analizę wykonania budżetu państwa i uchwalający opinię w sprawie absolutorium dla rządu. W jego skład wchodzi prezes NIK, czterech wiceprezesów, siedmiu przedstawicieli Izby i siedmiu przedstawicieli nauk prawnych i ekonomicznych (łącznie 19 osób). Od kilku tygodni Kolegium powinno analizować zastrzeżenia ministrów do wykonania budżetu za 2016 r. Na początku czerwca musi złożyć w Sejmie uchwałę o wykonaniu budżetu i udzieleniu absolutorium.

PiS przejmuje kolejny filar demokracji PiS przejmuje kolejny filar demokracji

Źródło:www.nik.gov.pl

W listopadzie 2016 r. minęła kadencja pięciu członków, a 5 kwietnia – kolejnych ośmiu. Od tego czasu prezes NIK bez powodzenia wnioskowała do Kuchcińskiego o powołanie nowych przedstawicieli.

Do tej pory wygasające trzyletnie kadencje każdego z członków Kolegium, były automatycznie zastępowane przez kolejnych powoływanych członków, by osiągnąć ciągłość prac.

Jak dowiadujemy się z relacji dzisiejszej Gazety Wyborczej, problemy miały wynikać z prób przeforsowania swoich kandydatur przez marszałka. Wg opozycji zaniepokojonej już od sierpnia, kiedy to zadano pierwsze pytania na komisji ds. kontroli państwowej ws. nowych powołań do Kolegium, sprawa jest jasna. PiS miało celowo grać na zwłokę. Tego samego zdania mają być byli członkowie organu kolegialnego NIK. W tak wygenerowanej sytuacji łatwo zarzucić niewywiązywanie się z obowiązków szefa Najwyższej Izby Kontroli.

Dopiero wczoraj doszło do nominacji czterech, z sześciu przedstawionych do zaopiniowania kandydatów przez sejmową komisję ds. kontroli państwa. Odrzucono dwóch najbliższych współpracowników prezesa Kwiatkowskiego, zasiadających w poprzedniej kadencji kolegium. Wg posłów PiS ze względu na zbyt małe doświadczenie.

PiS przejmuje kolejny filar demokracji

Tym samym PiS pozbył się oskarżeń o próby paraliżu Kolegium, wszakże 10-osobowe quorum zostało formalnie powołane. Tylko w teorii. Na ocenę wykonania budżetu państwa pozostał niecały miesiąc. Jedna nieobecność spowodowana choćby chorobą wyklucza organ z prac.

Niespełna tydzień temu pisaliśmy, że na wniosek posłów Najwyższa Izba Kontroli zajmie się dwoma kwestiami dotyczącymi Antoniego Macierewicza: ochroną informacji niejawnych w Ministerstwie Obrony Narodowej oraz sprawą zakupu przez MON nowych – małych i średnich – samolotów dla VIP-ów. Wnioski poparli nawet niektórzy członkowie PiS. Czy miała być to tylko zasłona dymna wobec kłopotliwego ministra? Czy znów, jak w kampaniach wyborczych PiS, tylko znika tymczasowo w cieniu?

PiS od 2015 r. zabiega o odwołanie Krzysztofa Kwiatkowskiego. Nie jest to jednak łatwe zadanie, gdyż jego kadencja kończy się w 2019 r. We wrześniu 2016 r. posłowie nie przyjęli sprawozdania NIK za 2015 r., a w listopadzie 2016r. szef NIK usłyszał cztery zarzuty przez co Sejm uchylił mu immunitet. Dotyczyły nadużycia władzy przy obsadzaniu stanowisk. Kwiatkowski został nagrany w restauracji Sowa i Przyjaciele, omawiając wybór kandydatów na stanowiska w Izbie.

Mówi się o pracach nad nową ustawą PiS o NIK, umożliwiającej zawieszenie w obowiązkach prezesa Izby w razie np. nieprawidłowości w funkcjonowaniu NIK.

fot. flickr/KPRM

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie