Od początku kariery politycznej Jarosława Kaczyńskiego mówi się, że jego celem jest zarządzanie poprzez konflikt i trzeba przyznać, że co jak co, ale to wychodzi mu to naprawdę nieźle. Niestety tym razem wygląda na to, że przekroczył pewną granicę, za którą nie ma już powrotu do normalności bez rozwiązań ekstremalnych. Rękami nieudolnego i całkowicie niesamodzielnego Marszałka Sejmu, Marka Kuchcińskiego tlący się w tle protest przeciwko ograniczeniu obecności mediów prywatnych w Sejmie doprowadził do konfliktu, z którego nie ma już wyjść polubownych.
Użycie gazu łzawiącego oraz sił prewencji policji przeciwko protestującym, akurat w rocznicę użycia wojska do stłumienia protestu w Kopalni “Wujek”, czy odebranie opozycji sejmowej dostępu do obrad Sejmu, podczas uchwalania kluczowej ustawy budżetowej to efekt nieudolnej próby wykonania planu, jaki na ten dzień został rozpisany Marszałkowi Sejmu. Natomiast próba zbudowania narracji, że zablokowanie mównicy sejmowej przez opozycję było motywowane uniemożliwieniem uchwalenia ustawy dezubekizacyjnej, jest nie tyle śmieszne co niedorzeczne.
Cały wczorajszy dzień trwały w mediach prywatnych protest dziennikarzy, przeciwko ograniczeniu wolności dziennikarskiej i dostępu do informacji o pracy posłów dla obywateli RP. Wystąpienie posła Michała Szczerby, w czasie którego zdążył jedynie zamanifestować solidarność z dziennikarzami, nie dawało żadnych podstaw do wykluczenia go z obrad Sejmu. Jeśli, zdaniem posłów PiS, cała akcja opozycji była zaplanowana, to zasadne staje się pytanie, dlaczego Marszałek z PiS wykazał się tak dużą nadgorliwością i pomógł opozycji go zrealizować? Nie wierzę, że nie rozumiał, że doprowadzi to do zaostrzenia konfliktu i utrzymywanie paraliżu Sejmu. Gdzieś w tym momencie zapewne zrozumiał, że nad dalszym ciągiem może nie zapanować, stąd rozważał ustąpienie i przywrócenie posła PO do obrad. Tu jednak dała znać urażona ambicja Prezesa PiS, który został wyprowadzony z równowagi przez posłankę Pomaską i posła Nitrasa z Platformy. Zarządził odwet, tym samym gasząc pożar benzyną. PiS natomiast musiał ratować się narracją o obronie emerytur SB-ków, czy użyciem Straży Marszałkowskiej przeciwko posłom opozycji. Nie wiem jak partia rządząca wyobraża sobie najbliższe trzy lata funkcjonowania Sejmu i funkcjonowanie finansów publicznych, działających na podstawie nielegalnie uchwalonego budżetu. Nieprawidłowości przy uchwalaniu ustawy budżetowej było bez liku. Udokumentowany brak kworum, łamanie regulaminu Sejmu, fałszowanie listy obecności. Do tego kompletnie nietransparentny sposób przegłosowania, zablokowane poprawki, liczenie głosów na oko. Nawet posłowie PiS przyznawali w rozmowach z dziennikarzami, że nieprawidłowości były. Szkoda, że strażnika Konstytucji w Pałacu Prezydenckim nie ma.
Prawo i Sprawiedliwość dotarło do tego momentu w realizacji “dobrej zmiany”, w którym pozostaje już jedynie wariant węgiersko – turecki. Pierwsze efekty już mamy. Redakcja TVN24 podobno już otrzymała zakaz wstępu do Sejmu, wkrótce zapewne posypią się kary dla pozostałych redakcji nie-rządowych. Protesty w całym kraju, spontanicznie zwołane przy pomocy mediów społecznościowych skończą się pewnie próbami ograniczenia dostępu do tych serwisów na mocy ustawy antyterrorystycznej oraz dalszym ograniczeniem prawa do manifestowania poglądów na mocy ustawy o zgromadzeniach. Z kolei dalsze prace Sejmu i wprowadzanie dalszych ustaw zmieniających ustrój wbrew Konstytucji następować będą na Nowogrodzkiej, gdzie zbierać się będzie sejmowej kworum. Należy mówić wprost. Wczoraj PiS podjął zaplanowaną akcję zmiany ustroju, w ramach której wprowadzona zostanie oficjalnie dyktatura większości, która nie ma żadnych ograniczeń. Wisząca na włosku większość, uzurpuje sobie prawo do zdemolowania polskiej demokracji oraz zrujnowania osiągnięć 27 lat wolności. Dlatego nie jest to czas na czytanie tekstów publicystycznych. To czas na masowe wyrażenie obywatelskiego sprzeciwu. Wczoraj wykonujący funkcję Prezydenta RP Andrzej Duda, mówił o ofierze górników z kopalni Wujek, mówiąc o tym, że była to zbrodnia i hańba państwa stojącego w opozycji do obywateli. Nocna ucieczka posłów partii rządzącej z Sejmu pod obstawą policjantów pokazuje, że frontem do obywateli to oni nie stoją.
fot. flickr/ P.Tracz
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU