Polityka i Społeczeństwo

PiS-owski projekt ustawy o SN to jak kij w mrowisko. Duda zaskoczony, ziobryści wkurzeni

Jedne igrzyska trwają w Pekinie, drugie w PiS. W Polsce rywalizacja dotyczy ustawy o Sądzie Najwyższym i Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

Jeżeli Prawo i Sprawiedliwość chce mieć odblokowane środki z unijnego Funduszu Odbudowy, musi ruszyć z pracami nad likwidacją nielegalnej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego (IDSN). Kilka dni temu prezydent Andrzej Duda złożył w Sejmie projekt ustawy zakładający dekapitację bezprawnej IDSN. Gdy już się wydawało, że propozycja głowy państwa będzie procedowana, PiS złożył swój projekt i zapanowała konsternacja.

Konkurencyjny projekt PiS

PiS-owski projekt nie likwiduje Izby Dyscyplinarnej SN, ale wprowadza zapisy korzystne dla sędziów, którzy wydając wyroki powoływali się na orzeczenia unijnego wymiaru sprawiedliwości.

Intencją proponowanych zmian jest wykonanie orzeczenia TSUE w taki sposób, by odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów nie znajdowała się w gestii Izby Dyscyplinarnej – brzmi fragment projektu.

Wszystkie postępowania, które zostały wszczęte ze względu na treść orzeczenia będą podlegały umorzeniu. Oczywiście za wyjątkiem rażącego naruszenia prawa. Nowe przepisy jednoznacznie potwierdzają przepisy, które obowiązują w Unii Europejskiej – tłumaczy w rozmowie z Wirtualną Polską Marek Ast, który jest wnioskodawcą PiS-owskiego projektu.

Burza, konsternacja i niedowierzanie

Oczywiście przeciwnikiem obu projektów jest Solidarna Polska, która tradycyjnie plecie o uległości wobec Brukseli. Do tego dochodzi jeszcze jeden element. Jak informuje portal, projekt prezydencki i projekt Prawa i Sprawiedliwości nie był z nimi uzgadniany. Z kolei o propozycji Andrzeja Dudy, Nowogrodzka miała pełną wiedzę. Otoczenie Zbigniewa Ziobry nieoficjalnie mówi, że projekt PiS-u jest złośliwością wobec nich ze strony prezesa Kaczyńskiego.

Projekt klubu PiS wywołał konsternację w Pałacu Prezydenckim, bowiem panowało tam przekonanie, że to właśnie inicjatywa prezydenta będzie przedmiotem sejmowej debaty. Kilka godzin przed złożeniem PiS-owskiego projektu, sam Mateusz Morawiecki rozpływał się w zachwytach nad ustawą prezydencką.

Jak widać, jedne igrzyska rozgrywają się w Pekinie, a drugie w obrębie Zjednoczonej Prawicy. Igrzyska cechuje wola walki i nieustępliwość. W przypadku obu projektów, któraś ze stron będzie musiała oddać pole gry i ustąpić, czyli przegrać.

Czytaj również:

Źródło: Wirtualna Polska

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie