PiS-owski podróżnik gęsto tłumaczy się ze swojego egzotycznego wyjazdu w środku pandemii. “Ja tylko skorzystałem!”

Bolesław Piecha pojechał zwiedzać Kubę, gdy premier Mateusz Morawiecki zamknął obywateli w domach. Dzisiaj nie widzi problemu w kubańskiej eskapadzie.

Bolesław Piecha, Jadwiga Emilewicz, Artur Soboń – to jest Święta Trójca, która za nic miała obostrzenia i apele premiera Mateusza Morawieckiego o pozostanie w domach. Przedsiębiorcom pozamykano firmy na podstawie wadliwego prawa, sanepid nakładał kary, które są uchylane. Ale Święta Trójca za nic miała sobie obostrzenia i szusowała rodzinnie na nartach, odwiedziła Kubę i oglądała mecz siatkówki z trybun zamkniętych dla kibiców.

Dwa tygodnie temu Bolesław Piecha z Prawa i Sprawiedliwości przyznał w radiu RMF FM, że spędził urlop na Kubie. Gdy obywatele słuchali własnej logiki, która podpowiadała im ograniczenie kontaktów, Bolesław Piecha spacerował po ulicach Hawany, popijał przez słomkę drinki i oglądał tańczących salsę w sercu Karaibów.

Dziennikarze zapytali Bolesława Piechę o jego wyjazd na Kubę. – Czy to jest najważniejsza rzecz? – zapytał pan doktor i dodał, że niczego nie żałuje. – Ja tę wycieczkę wykupiłem dokładnie, bo sprawdzałem, kiedy chciałem wyjechać. Chciałem wyjechać oczywiście w 2020 roku w Święta Wielkanocne i wycieczkę wykupiłem chyba w listopadzie 2019 roku. Z takich czy innych przyczyn była taka możliwość. Dlaczego ja mam tego żałować? – fuknął w stronę pytających dziennikarzy.

Na pytanie, “czy było warto” wyjeżdżać na Kubę, stwierdził, że “zrealizował taki swój cel, bo był na Kubie 20 lat temu i zobaczył, jak jest teraz”. – Z tego, co ja wiem, to nie było zakazu wyjeżdżania, bo była to normalnie możliwość stworzona przez politykę polskiego rządu, rządów państw europejskich, rządu Kuby, w związku z czym ja z tego tylko i wyłącznie skorzystałem. Za własne pieniądze – dodał.

Bolesław Piecha 20 lat czekał na odwiedzenie Kuby i nie był w stanie poczekać jeszcze roku. Ma 66 lat i do takich osób premier Mateusz Morawiecki kierował swoje apele, aby na siebie uważali.

Źródło TVN24.pl