Wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji nie został jeszcze opublikowany. To nie podoba się środowiskom pro-life, którym nie podobają się próby wycofania się PiS z zaostrzenia prawa aborcyjnego.
Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji zapadło dwa tygodnie temu. Partia rządząca nie spodziewała się jednak fali strajków, jakie wywoła ta decyzja. Choć wyrok był przygotowany do publikacji najpóźniej 2 listopada, premier Mateusz Morawiecki wciąż tego nie zrobił.
PiS szuka bowiem wyjścia z sytuacji. Część Zjednoczonej Prawicy, niezależnie od skali niezadowolenia społecznego, chce zaostrzenia prawa aborcyjnego. Inni, w tym Jarosław Gowin, proponują rozwiązania, które lekko złagodzą wyrok TK. Swój projekt nowelizacji ustawy aborcyjnej wysłał Sejmowi Andrzej Duda. Ma ona zezwolić na aborcję w sytuacji, gdy badania prenatalne wskażą na wysokie prawdopodobieństwo urodzenia martwego dziecka, albo obarczonego chorobą „niechybnie i bezpośrednio do śmierci”. PiS chyba samo nie wie, co zrobić z prezydencką ustawą, bo przełożyło obrady Sejmu o dwa tygodnie.
Takie lawirowanie władzy nie podoba się środowiskom pro-life. One zostały rozochocone decyzją TK i jakikolwiek krok w tył nie jest dla nich satysfakcjonujący. Działaczka Kaja Godek z Fundacji Życie i Rodzina już zbiera podpisy pod apelem do Mateusza Morawieckiego o niezwłoczną publikację orzeczenia. W treści petycji Godek sugeruje, że wycofanie się z publikacji wyroku będzie „przesłanką, aby w kolejnych wyborach już nigdy nie oddać głosu na formację polityczną, która sprawuje obecnie władzę”.
Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka jest z kolei zawiedzione postawą Andrzeja Dudy. Przypomina prezydentowi jego słowa z kampanii wyborczej, gdy zapewniał, że podpisze ustawę znoszącą aborcję eugeniczną. W specjalnym piśmie stowarzyszenie zastanawia się, czy nie była to gra wyborcza. Jak piszą, prezydent „najpierw przedstawiający się jako zagorzały katolik, a teraz tworzący prawne ramy do nowej eugeniki pod wpływem ulicznych awanturników i aktywistów proaborcyjnych to polityczna zdrada”.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU