Obóz rządzący ma poważne problemy. Nie radzi sobie ani z inflacją, ani z kryzysem energetycznym. Beata Mazurek sięgnęła więc po stare metody i zrzuciła winę na opozycję.
Źle się dzieje w PiS. Obóz władzy nie radzi sobie z szalejącą inflacją, a już musi gasić kolejny pożar – kryzys energetyczny. Słowo „węgiel” odmieniane jest w ostatnich tygodniach przez wszystkie przypadki. Władza zawaliła sprawę, na kilka miesięcy przed sezonem grzewczym składy węgla świecą pustkami.
PiS nie ma pomysłu, jak radzić sobie z tymi problemami. Na Nowogrodzkiej pewnie nawet specjalnie by się tym nie przejmowano, ale niedobór węgla i drożyzna uderzają też w elektorat partii rządzącej. Niezadowolenie odbija się na sondażach. Obóz władzy sięga więc po stare metody, czyli zrzucanie winy na opozycję. Najnowszy przykład – wpis Beaty Mazurek. Europosłanka rzuciła na stół nawet zgraną kartę “sojuszu niemiecko-rosyjskiego” i podbiła stawkę zarzutami o “strzelanie do górników”.
Opozycja krzyczy o cenach i chwil.brakach pewnych surowców i produktów. Wspierając sojusz niemiecko-rosyjski,ponoszą winę za obecną sytuację.Gdy rządzili,Polacy w odp. na wzrost cen słyszeli,że “piniendzy i guzików”nie ma.Zamiast pomocy była arogancja i strzelanie do górników.
— Beata Mazurek (@beatamk) July 23, 2022
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU