Polityka i Społeczeństwo

PiS nie odpuszcza. Kontrowersyjna artystka walcząca o prawa LGBT z aktem oskarżenia

Shutterstock

Prokuratura w Warszawie niemalże jednocześnie podjęła dwie sprzeczne decyzje. Z jednej strony odmówiła ścigania szczecińskiego radnego PiS, Dariusza Mateckiego za propagowanie treści ksenofobicznych w internecie. Z drugiej, prokuratorzy wnieśli akt oskarżenia wobec Dominiki K., która swoją publikacją miała, według nich, obrazić uczucia religijne. W obydwu sprawach chodziło o naruszenie prawa przez publikacje, prokuratura kontrolowana przez Ziobrę “z jakichś względów” zdecydowała się ścigać jedynie przeciwników rządu. Donos w sprawie o obrazę uczuć religijnych złożyła Młodzież Wszechpolska i fundamentalistyczna organizacja Ordo Iuris.

Dopiero około godziny 14 mojemu obrońcy doręczono postanowienie o oddaleniu wszystkich moich wniosków dowodowych i zawiadomienie o przesłaniu aktu oskarżenia do sądu – relacjonowała Gazecie Wyborczej oskarżona artystka. Prokuratura stanęła wyraźnie po stronie osób urażonych jej dziełami. Odlewy, czy rzeźby “cipkomaryjek” faktycznie stanowiły co najmniej prowokację artystyczną. Dominika K. utrzymuje jednak, że nie chciała swoimi rzeźbami nikogo urazić.

Ideą projektu samej kapliczki było to, aby w tak nienachalny delikatny sposób wykonać kształt postaci maryjnej, aby mogła (ale nie musiała) przywodzić na myśl skojarzenie z kształtem waginy. Proste – kto chce, widzi tam ‘maryjkę’, a kto chce, widzi tam cipkę – tłumaczy 31-letnia artystka.

Rzeźby nazywane “cipkomaryjkami” tworzy od 2017 roku, służyły wówczas projektowi “Goddess save the trees” (bogini chroń drzewa – tłum. red.). Dominika zorganizowała warsztaty, podczas których rzeźby były malowane. Dochód z wydarzenia został przeznaczony na wsparcie obrońców Puszczy Białowieskiej.

Jednak naprawdę głośno o “cipkomaryjkach” zrobiło się w lipcu 2019 roku. Wszystko za sprawą filmu, który autorka rzeźb zamieściła w internecie. Oferowała sprzedaż “cipkomaryjek”, a tak zdobyte pieniądze zamierzała przeznaczyć na Kampanię Przeciw Homofobii. Akcja była związana z atakiem fundamentalistów religijnych i chuliganów z Białegostoku na Paradę Równości w tym mieście.

Działalność artystyczna jest wyłączona z art. 196 k.k., to znaczy, że nie popełnia przestępstwa obrazy uczuć religijnych ta osoba, która dokonuje aktu artystycznego. To, czy Dominika K. zostanie skazana, zależy od tego, jak sąd oceni tę sytuację. Artystka tak czy inaczej nie pomogła walce o prawa LGBT, dostarczając hejterom argumentów na agresywną retorykę lewicy.

Walcząc o szacunek dla grup orientacji seksualnych, warto też pamiętać o szacunku dla grup religijnych. Dominika K. umożliwiła zwolennikom dyskryminacji osób LGBT wniesienie oskarżenia, które dało właśnie początek postępowaniu sądowemu. Ten proces z pewnością będzie rozwlekany przez prokuraturę i stanie się “procesem pokazowym”, dostarczając prorządowym mediom pożywki.

źródło: Gazeta Wyborcza

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie