PiS marzy, by pozbyć się go z Sejmu. Krnąbrny poseł obozu władzy dostanie od Kaczyńskiego propozycję nie do odrzucenia

Kilka dni temu niespodziewanie z funkcji dyrektora śląskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia zrezygnował Piotr Nowak. Wśród osób obserwujących temat z bliska od razu pojawiły się przypuszczenia, że kazano mu zrezygnować. Dlaczego? Sprawa może dotyczyć sejmowych układanek Jarosława Kaczyńskiego.

Sośnierz musi odejść z Sejmu

Dwa lata temu o stanowisko dyrektora śląskiego NFZ bezskutecznie starał się były szef śląskiej Kasy Chorych (poprzednik Narodowego Funduszu Zdrowia) i prezes całego Funduszu Andrzej Sośnierz – kiedyś poseł obozu Zjednoczonej Prawicy, ale ostatnio główny krytyk zaniedbań rządu Prawa i Sprawiedliwości ws. walki z pandemią COVID-19.

Nowogrodzka chce uciszyć Sośnierza nowym stanowiskiem, a przede wszystkim chce pozbyć się go z Sejmu, ponieważ zdobył mandat jako przedstawiciel Porozumienia. Gdyby zrezygnował z mandatu, na jego miejsce wejdzie była posłanka PiS z Chorzowa Maria Nowak, zawsze lojalna wobec Nowogrodzkiej, a zatem Jarosław Gowin straciłby jedną szablę. Dziś Sośnierz jest dla obozu władzy znacznie bardziej niebezpieczny jako poseł niż jako dyrektor oddziału NFZ, a to dlatego, że kompetencje szefów oddziałów zostały bardzo istotnie okrojone – szef oddziału jest dziś jedynie terenowym przedstawicielem szefa centrali Narodowego Funduszu Zdrowia – najważniejsze decyzje zapadają zatem tam, gdzie decyzje podejmuje nominat Ministra Zdrowia.

Minister Niedzielski nie ma czystych rąk

Ten, który dwa lata temu „wygrał” z Sośnierzem walkę o fotel szefa śląskiego oddziału NFZ ma sporo za uszami i dlatego wiadomo było, że będzie posłuszny, a Sośnierzem sterować się nie da. Jak można przeczytać w lokalnej „Gazecie Wyborczej”, “Nowak miał bardzo słabe karty“.