Do rządowego centrum legislacji trafił projekt ustawy autorstwa ministra zdrowia, dotyczący utworzenia Agencji Badań Medycznych. Jej szef ma zarabiać ponad pół miliona zł rocznie, księgowa – ponad 340 tys. W nowo tworzonej agencji ministerstwo chce pobić rekord wysokości płac wśród pracowników wszystkich agencji i instytutów. Prezes i troje zastępców mają zarabiać nawet po ok. 569 tys. zł rocznie – więcej niż premier i prezydent razem wzięci. Pensja dla księgowej będzie natomiast wynosić więcej niż dla prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia. A to wszystko opłacane z środków pochodzących ze składek na ubezpieczenie zdrowotne. To nie jedyny kontrowersyjny zapis projektu ustawy, wątpliwości budzą bowiem także wymagania stawiane urzędnikom oraz sam sens powoływania nowej instytucji.
Pieniądze na Agencję uszczuplą środki na leczenie, gdyż kilkaset milionów złotych przychodu Agencji pochodzić będzie z odpisu 0,3 proc. pieniędzy zasilających NFZ. Pieniądze te nie będą przeznaczane tylko na badania naukowe, ale trafią też do firm prowadzących badania. Ponadto Agencja będzie miała w kompetencjach zlecanie badań dotyczących zarządzania, rozwoju i optymalizacji ochrony zdrowia. Choć brzmi to sensownie, uwagę zwraca fakt, że takie badania Agencja może zlecać z pominięciem konkursów. Ustawa zezwala jej również na tworzenie spółek.
Już powyższe uprawnienia przyznane nowej agencji ministerstwa budzą podejrzenia o tworzenie instytucji pod beneficjentów ustawy. Takie zarzuty uwiarygadniają jednak także inne, szokujące zapisy projektu. Ona sama ma powodować napięcia międzyresortowe i być powodem nieprzychylnych komentarzy, nawet w gronie polityków PiS. Mimo to, Rządowe Centrum Legislacji nie opublikowało jeszcze wobec niej swoich uwag.
Prezes ABM będzie mianowany bez konkursu przez ministra zdrowia i ma pełnić swoją funkcję przez 6-letnią kadencję. Troje jego zastępców również nie przejdzie procedury konkursowej, wybierani będą już przez samego prezesa. Wymagania stawiane kierownikom Agencji są o wiele niższe, niż chociażby podobnej instytucji tj. w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, gdzie kadencje urzędników są o dwa lata krótsze. Od prezesa ABM wymagane będzie posiadanie stopnia naukowego doktora nauk medycznych (co nie jest tożsame z posiadaniem Prawa Wykonywania Zawodu Lekarza, ani ukończeniem studiów na kierunku lekarskim), ponadto prezes ma “posiadać doświadczenie w zarządzaniu oraz w badaniach w dziedzinie nauk medycznych lub nauk o zdrowiu” – jakie? Tego w projekcie nie napisano. Jeśli chodzi o zastępców, tylko od zastępcy Prezesa do spraw badań wymagane będzie “posiadać prawo wykonywania zawodu lekarza i co najmniej stopień naukowy doktora”, w przypadku zaś zastępcy Prezesa do spraw finansowania badań “co najmniej 5-letnie doświadczenie w sektorze gospodarczym, finansowym lub w administracji publicznej”.
Co do horrendalnych pensji – w projekcie ustawy Ministerstwa Zdrowia wpisano pod koniec zmianę w części regulującej płace. Ustalono, że limitem pensji w ABM dla kierowniczych stanowisk będzie dziesięciokrotność, a nie sześciokrotność przeciętnego wynagrodzenia dozwoloną przez tzw. ustawę kominową dla “[…] agencji państwowych, bez względu na ich formę organizacyjno-prawną oraz […] instytutów badawczych lub podmiotów, do których stosuje się odpowiednio przepisy o instytutach badawczych”. Docelowo 100 pracowników ABM zarabiać będzie po 12 tys. zł miesięcznie – prawie dwukrotnie więcej niż urzędnicy Ministerstwa Zdrowia.
Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej w wydanym w piątek stanowisku w sprawie projektu ustawy o Agencji Badań Medycznych uznało za niezrozumiałe tworzenie kolejnej instytucji służącej finansowaniu nauki https://t.co/fIfob0hWVr
— Polityka Zdrowotna (@PolitykaZdrowot) October 1, 2018
Z opublikowanego wczoraj stanowiska Naczelnej Rady Lekarskiej czytamy: “Popierając ideę utworzenia Agencji Badań Medycznych oraz wskazując na potrzebę realizacji w Polsce zadań, których realizację i finansowanie Agencja Badań Medycznych ma przejąć, Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej podkreśla, że samorząd zawodowy zawsze stał na stanowisku, że środki publiczne na zadania związane z ochroną zdrowia powinny być wydatkowane efektywnie i w sposób transparentny, ponieważ od wielu lat występuje stały ich deficyt w stosunku do potrzeb zdrowotnych społeczeństwa. Z tej przyczyny popierając utworzenie Agencji Badań Medycznych Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej zastrzega jednak, że w toku prac legislacyjnych nad ustawą należy bezwzględnie utrzymać zasadę, że finansowanie Agencji nie powinno wiązać się z ograniczaniem działalności Narodowego Centrum Badań i Rozwoju oraz Narodowego Centrum Nauki. Utworzenie i finansowanie Agencji nie powinno także ograniczać pacjentom dostępności do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych”.
W stanowisku Nr 39/18/P-VIII z piątku 28 września NRL formułuje następujące uwagi: Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej (…) uważa za niezrozumiałe tworzenie kolejnej instytucji służącej finansowaniu nauki, wymagającej odrębnej administracji, zarządu i zapewnienia warunków lokalowych. Poniesienie kosztów na jej utworzenie i statutową działalność spowoduje ograniczenie finansowania świadczeń medycznych […] Nie wskazano, czy i ewentualnie z jakich powodów istniejące już podmioty, zajmujące się badaniami nie spełniają swoich zadań, czy też jakie nowe zadania nie realizowane przez te podmioty miałaby wykonywać Agencja Badań Medycznych”.
Po cichu, od dłuższego czasu powstawał zamysł utworzenia ABM – instytucji być może potrzebnej, ale budzącej uzasadniony niepokój. Projekt ustawy daje pole do nadużyć, sama Agencja może zaś dublować kompetencje innych, już istniejących. Największy opór powinno budzić już wystarczająco nadwątlone źródło finansowania ABM. Czy wierzyć w doniesienia o interesie ministra Szumowskiego w powstaniu Agencji? Na pewno nie zaszkodzi czujność, wszak pomysł to nie nowy.
Źródło: Polityka Zdrowotna
Fot. Krystian Maj / KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU