Polityka i Społeczeństwo

PiS krok od odcięcia pieniędzy kluczowej inicjatywie prezydenta. Duda ograny kruczkiem prawnym?

PiS krok od odcięcia pieniędzy kluczowej inicjatywie prezydenta. Duda ograny kruczkiem prawnym?
fot. flickr/Sejm RP

Walka Pałacu Prezydenckiego z rządem o palmę pierwszeństwa w procesie zmian w konstytucji może rozstrzygnąć się na argumenty czysto finansowe. PiS ma bowiem w ręku narzędzia, aby zwyczajnie odciąć dopływ pieniędzy niezbędnych na prezydenckie referendum, tym samym przekreślając z góry starania głowy państwa.

Scenariusz ten nabiera rozpędu od kiedy okazało się, jak donosi Dziennik Gazeta Prawna, że wybory samorządowe mają coraz większe szanse zostać zorganizowane w ramach już dziś zaplanowanej rezerwy finansowej. Poprzednie prognozy zakładały konieczność zwiększenia przewidzianych środków, ponieważ nowy kodeks wyborczy nałożył szereg nowych kosztownych obowiązków. Należały do nich monitoring wyborów i transmisje live z komisji, z których to rząd musiał ostatecznie zrezygnować. Tylko omawiana zmiana przyniosła 134 mln zł oszczędności z przewidywanych całościowych kosztów na poziomie 792 mln zł. Powstałe dodatkowo problemy ze znalezieniem wystarczającej liczby urzędników do obsługi wyborów doprowadziły do prób zmniejszenia wymaganej ich liczby, co także oznacza dalsze oszczędności. W Krajowym Biurze Wyborczym pojawiały się zatem głosy, że obecnie przewidziane 454 mln zł może ostatecznie wystarczyć. Ta dobra wiadomość dla budżetu państwa okazała się jednak zła dla prezydenta, ponieważ w momencie zwiększenia rezerwy na organizację wyborów Andrzej Duda mógłby wywalczyć dodatkowe środki na swoje referendum, których PiS w takich okolicznościach byłoby o wiele trudniej odmówić. Kiedy jednak żadne zmiany nie są potrzebne, to Zjednoczona Prawica znalazła się w wygodnym położeniu, aby powiedzieć prezydentowi, że środków na jego inicjatywę po prostu nie ma w budżecie. W takiej sytuacji głowa państwa nie ma argumentu w ręku, który mógłby zmusić PiS do współpracy.

Jest to o tyle istotne, że partia Jarosława Kaczyńskiego nie jest zainteresowana sukcesem referendum konstytucyjnego Andrzeja Dudy, ponieważ jego klęska obciąży konto PiS, a sukces wzmocni tylko prezydenta. Z tego względu obóz rządzący może wykorzystać finanse jako pretekst do zablokowania inicjatywy. Według zasad nowego kodeksu wyborczego planowane dwudniowe referendum kosztowałoby bowiem około 250 mln zł, co nie jest kwotą małą, przez co naraża głowę państwa na zarzuty o rozrzutność środkami publicznymi. Jest to manewr szczególnie łatwy w momencie, kiedy rząd zarzeka się, że brakuje w budżecie środków na spełnienie postulatów opiekunów osób niepełnosprawnych, których to sprawę prezydent próbuje równocześnie politycznie wykorzystać.

Źródło: gazetaprawna.pl

fot. flickr/Sejm RP

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie