PiS głowi się, jak wyjść godnie z konfliktu z TSUE, ale Ziobro nie pomaga. “Żadnych korekt!”

PiS jest w potrzasku – zastanawia się, jak wyjść z twarzą z konfliktu z TSUE. Czy da się uniknąć kar i utrzymać dyscyplinarkę wobec sędziów?

Widmo kar

Senator Krzysztof Kwiatkowski przygotował dla rządu proste rozwiązanie – projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, który likwiduje Izbę Dyscyplinarną. Senat ma zająć się projektem już na wrześniowym posiedzeniu. Proste? Dla PiS nic nie jest proste.

Komisja Europejska dała rządowi ultimatum – albo podporządkuje się wyrokowi TSUE ws. Izby do 16 sierpnia, albo zacznie się naliczanie kar finansowych. Nieposłuszeństwo polskiego rządu może wiązać się też z opóźnieniem zgody na Krajowy Plan Odbudowy, co w efekcie oznacza, że na miliardy z Unii poczekamy.

Ziobro nie ustąpi

Co zrobi rząd? Na razie szuka rozwiązania, które pozwoli mu wyjść z twarzą, uniknąć kar i przy okazji zachować możliwość dyscyplinowania sędziów. Nie będzie to proste, bo o żadnych ustępstwach nie chce słyszeć Zbigniew Ziobro.

– Żadnych działań pod presją Unii Europejskiej. Żadnych korekt, a zamiast tego pełna reforma – usłyszała „Gazeta Wyborcza” od polityków Solidarnej Polski. Paria Ziobry, słynąca z hasła „Weto albo śmierć”, jak zwykle idzie na ostry kurs przeciw Unii Europejskiej.

Z kolei obóz Mateusza Morawieckiego słusznie obawia się milionowych kar.

– Jest plan, jak szukać wyjścia z tej sytuacji, tak by nie stracić funduszy i nie płacić kar. Czyli raczej chcemy być sprytni jak Viktor Orbán, a nie jak Janusz Kowalski – zdradzają „Wyborczej” osoby z otoczenia premiera. I Morawiecki ostatnio otwarcie mówił o swoim rozczarowaniu Izbą Dyscyplinarną i reformami wymiaru sprawiedliwości.

– Z mojej perspektywy, i tak patrzy na to wiele osób z PiS, każda reforma wymaga przeglądu. Również ta reforma, którą przeprowadziliśmy, wymaga takiego przeglądu – mówił premier na antenie TV Republika. Zegar tyka, a rozwiązania nie ma.

Źródło: Gazeta Wyborcza