Polityka i Społeczeństwo

PiS dostało łomot w przedterminowych wyborach. Dlatego potrzebują kontroli nad PKW?

wotum nieufności

Wybory samorządowe coraz bliżej, już się PiS wita z gąską na myśl, że w końcu obejmie pełnię władzy a tu okazuje się, że wieści z regionów minorowe. Wczoraj odbyły się przedterminowe wybory w jednej z podwarszawskich gmin, w której kilka miesięcy temu zmarł urzędujący wójt, związany z PSL-em. Od styczniu tego roku, komisarzem Nadarzyna był polityk PiS, wskazany przez słynnego już z przejęcia pl. Piłsudskiego wojewodę Zdzisława Sipierę i z pewnością liczył na to, że w przedterminowych wyborach potwierdzi swoją władzę. Okazuje się jednak, że nic bardziej mylnego.

Przedterminowe wybory wygrał kandydat niezależny, postrzegany jako kontynuator poprzednika. Kandydat PIS przegrał… i to wysoko. Urzędujący komisarz Dariusz Nowak uzyskał 2.272  głosy (36%). Z kolei Dariusz Zwoliński niezależny i ponad podziałami otrzymał 3.791 głosów (63%). Warto też odnotować bardzo wysoką frekwencję jak na wybory uzupełniające i to w tak mało sprzyjającym terminie – ta bowiem wyniosła aż 62%, co pokazuje, że pośród lokalnej społeczności wola przedstawienia swojego sprzeciwu wobec przejmowania przez PiS władzy w gminie była bardzo duża. Wracają obrazy z 2007 roku, gdy nadzwyczajna mobilizacja wyborców w wyborach parlamentarnych pozwoliła odsunąć partię Kaczyńskiego od władzy, nawet mimo tego, że zdobyła ona więcej głosów niż 2 lata wcześniej.

Czy to wyraźny sygnał ostrzegawczy dla Prawa i Sprawiedliwości, że wybory samorządowe wcale nie będą tak łatwe jak im się wydaje? Wbrew temu co może się wydawać na podstawie obserwacji polityki krajowej, w regionach sytuacja jest dla PiS wyraźnie mniej korzystna. Tu liczy się konkretne działanie dla lokalnej społeczności, co dla partii Kaczyńskiego, która sukcesywnie ogranicza samorządność i centralizuje władzę może być wielkim obciążeniem. Na poziomie samorządowym dużo większe znaczenie ma też wiarygodność oraz wiedza o lokalnych potrzebach – dlatego tak wielkim zagrożeniem dla PiS są komitety lokalne i kandydaci, których popularności nie da się zniszczyć telewizyjną propagandą.

Tu nie pomoże kontrola nad PKW ani przeliczanie głosów pod czujnym okiem pisowskich komisarzy wyborczych. Tu w pierwszej kolejności PiS zapłaci grzechy za fatalnej jakości pracę swoich ministrów – w przypadku Nadarzyna głośno jest mowa o zaniedbaniach ministra Jurgiela. Tym bardziej istotna jest mobilizacja partii opozycyjnych i lokalnych społeczności, która pozwoli obronić samorządy przed wszechwładzą PiS – już dziś widać gołym okiem, że współpraca w tej kwestii popłaca.

Źródło: PKW

POLUB NAS NA FACEBOOKU

[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michał Kuczyński

Michał Kuczyński - Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego. Z zamiłowania bloger i autor tekstów o charakterze publicystycznym. Interesuje się polityką i ekonomią. Prywatnie miłośnik piłki nożnej, muzyki rockowej i dobrego kina. Niegdyś zapalony wiolonczelista.
Zapraszam na mojego Twittera - @KuczynskiM

Media Tygodnia
Ładowanie