Polityka i Społeczeństwo

PiS dopięło swego? Dzisiejsza decyzja Sądu Najwyższego to…

fot. flickr/Sejm RP

… zachęta do dalszego łamania prawa

Istnieje w przestrzeni publicznej przekonanie, że z terrorystą się nie negocjuje. Jeśli ktokolwiek wierzy, że ta zasada jest prawdziwa i do negocjacji z terrorystami nie dochodzi, to głęboko się myli. Prawda jest niestety taka, że w zdecydowanej większości przypadków do negocjacji dochodzi i co gorsza, zazwyczaj w ten lub inny sposób terroryści wygrywają. Do takich właśnie przemyśleń doprowadził mnie komunikat na stronie Sądu Najwyższego, w którym skład orzekający 3 sędziów SN ogłosił, że zawiesza postępowanie w sprawie dotyczącej apelacji Mariusza Kamińskiego i jego współpracowników z CBA.

Tak się bowiem składa, że właśnie z pewnego rodzaju prawnym terroryzmem w wykonaniu rządzącej partii mamy do czynienia. Sądy, w których obronie w minionych tygodniach spacerowały dziesiątki tysięcy obywateli, są natomiast tych terrorystów ofiarami, choć w normalnym porządku prawnym powinni być negocjatorami czy wręcz rozjemcami. Może dziś wielu, zwłaszcza tych młodych spacerowiczów, którzy dołączyli do protestów w lipcu 2017 roku zrozumie, że spóźnili się o półtora roku, bo rząd przejmując w grudniu 2015 roku Trybunał Konstytucyjny de facto uniemożliwił legalne powstrzymanie ich działań. To wówczas władza ustawodawcza zyskała bezprecedensową przewagę nad jakąkolwiek inną władzą, w szczególności władzą sądowniczą. To wtedy w gruncie rzeczy Jarosław Kaczyński umożliwił sobie i swoim posłom podporządkowanie działania Sądu Najwyższego. Ustawy lipcowe miały być tylko wisienką na torcie. Dzisiejsza decyzja SN pokazuje, że kompletnie niepotrzebną.

Nie jestem entuzjastą decyzji sędziów Sądu Najwyższego, jednak ona pokazuje dobitnie, jak trudne zadanie czeka przyszłą władzę, by przywrócić w Polsce ład konstytucyjny. Tak się bowiem składa, że przepisy, jakie Prawo i Sprawiedliwość uchwaliło i które prezydent Andrzej Duda podpisał, zatwierdzając ich publikację nie dają im absolutnie innego wyjścia. Pozwalają władzy ustawodawczej swobodnie blokować praktycznie każde postępowanie sądowe przedstawiając nawet kompletnie urojony spór kompetencyjny jako istniejący. Samo wszczęcie takiej procedury przed Trybunałem Konstytucyjnym oznacza automatyczne zawieszenie wszelkich postępowań, także przed Sądem Najwyższym. Terroryści prawni nadal w bezczelny sposób łamią prawo i naginają je do swoich potrzeb, a legaliści są tych praktyk ofiarami. Pora w końcu zrozumieć, że dziś trójpodziału władzy w Polsce już nie mamy.

Haniebne jest oczywiście zachowanie przedstawicieli władzy i rządowego prezesa Trybunału Konstytucyjnego, którzy dziś chwalą się swoim zwycięstwem. Haniebne były groźby pod adresem sędziów Sądu Najwyższego, płynące z Ministerstwa Sprawiedliwości, że brak zawieszenia postępowania spotka się z reakcją organów ścigania. Problem polega na tym, że analizując sprawę pod kątem zgodności działań z prawem, ewentualny brak zawieszenia i rozstrzygnięcie przez Sąd Najwyższy sprawy Kamińskiego byłby takim samym złamaniem prawa jak zaprzysiężenie po nocy sędziów dublerów Trybunału Konstytucyjnego przez Andrzeja Dudę czy brak publikacji wyroku TK przez Beatę Szydło. Celnie skomentował to Tomasz Skory z RMF FM, pisząc o ślepym torze działania Sądu Najwyższego.

Zasada o zakazie negocjacji z terrorystami ma jeden zasadniczy cel – ma oddziaływać ma wyobraźnię innych terrorystów. Uległość bowiem w jednej sprawie zachęca ich do stosowania terroryzmu w kolejnych. Niestety dzisiaj stoimy w obliczu nieuniknionego konfliktu politycznego, który odbywać musiałby się poza prawem, stawiając dzisiejszych obrońców prawa w roli jego gwałciciela w przyszłości. Dziś opozycja i środowisko sędziowskie, któremu nieoficjalnie i symbolicznie przewodniczy I Prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Gersdorf, stoi przed nie lada dylematem. Przywrócenie bowiem ładu konstytucyjnego w Polsce po rządach PiS będzie od obrońców praworządności w naszym kraju wymagała przeobrażenia się właśnie w prawnych terrorystów, tym samym przeciwstawiając się zasadom, w których obronie dziś występują. Krytykując decyzję Sądu Najwyższego, warto się zastanowić, czy na miejscu jest oczekiwanie od władzy sądowniczej, że nie chce dziś być prawnym terrorystą

Dziś widzimy, że nie są na to gotowi, a Prawo i Sprawiedliwość wygrało. I niestety dziś zostało zachęcone do dalszego łamania prawa, wiedząc, że obrońcy wciąż nie są gotowi na kroki drastyczne. Sędziów można bezkarnie straszyć prokuraturą, tak samo jak składać absurdalne wnioski do podporządkowanego TK. Szampany na Nowogrodzkiej mogą się chłodzić. Wisienkę na torcie dołożą jesienią.

fot. flickr/Sejm RP

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michał Kuczyński

Michał Kuczyński - Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego. Z zamiłowania bloger i autor tekstów o charakterze publicystycznym. Interesuje się polityką i ekonomią. Prywatnie miłośnik piłki nożnej, muzyki rockowej i dobrego kina. Niegdyś zapalony wiolonczelista.
Zapraszam na mojego Twittera - @KuczynskiM

Media Tygodnia
Ładowanie