Atak Zbigniewa Ziobry na Donalda Tuska okazał się niewypałem. Opozycja nadal domaga się powołania komisji śledczej ds. afery podsłuchowej. – PiS bardzo boi się komisji – oceniła Małgorzata Kidawa-Błońska.
PiS wymyśliło, że powoła tzw. „komisję weryfikacyjną ws. Afery podsłuchowej”. Ma ona badać bezpieczeństwo energetyczne po 2007 r. i ewentualne wpływy rosyjskie. Ma być to odpowiedź na wniosek opozycji o powołanie komisji śledczej, która miałaby się zająć „wyjaśnieniem afery szpiegowskiej i wpływu rosyjskich służb już nie tylko na obalenie polskiego rządu, ale przede wszystkim na siedem lat ostatniej polityki energetycznej w Polsce”. Komisja weryfikacyjna to nie komisja śledcza, której zadania i kompetencje określa ustawa. Nie ma wątpliwości, że partia rządząca wykorzysta ową komisję, by zaatakować Donalda Tuska. Wkręcenie lidera PO w łapówkę nie udało się Zbigniewowi Ziobrze, po kilku sam Sebastian Kaletą przyznał, że na łapówkę nie ma dowodów.
– Jedyne, co PiS zostało, to obrzucać błotem, licząc na to, że coś się do Tuska przyklei – mówi polityk PO w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”. Ruch Ziobry się nie udał – PO nadal domaga się powołania komisji.
– Pozostajemy z naszym głównym przekazem: chcemy komisji śledczej z zakresem działań opisanych w naszym projekcie – mówi „Wyborczej” polityk z kierownictwa PO.
– Wcześniej, czy później komisja, która wyjaśni sprawy podsłuchów powstanie. Będzie działała demokratycznie, będą w niej na pełnych prawach uczestniczyli i przedstawiciele opozycji i eksperci i sprawujący władzę, bo te sprawę należy wyjaśnić – powiedziała zaś Małgorzata Kidawa-Błońska na antenie Radia Zet. – PiS bardzo boi się komisji i jak zawsze będzie piętrzył trudności, wymyślał nowe obostrzenia – ocenia wicemarszałek Sejmu.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU