Beata Szydło wciąż poszukuje swojego miejsca w polityce. Zdetronizowana z funkcji premiera musiała się zadowolić fasadową pozycją wicepremiera bez realnych kompetencji, którą stworzono tylko po to, aby zmniejszyć opór elektoratu przed zmianą na stanowisku szefa rządu. Wobec Szydło rozważano wiele scenariuszy, od startu w wyborach prezydenckich po posadę europarlamentarzystki. Jednak najbardziej prestiżową i intratną możliwością ze wszystkich było stanowisko unijnego komisarza. Takie spekulacje w rozmowie z Polskim Radiem podnosił nawet publicznie poseł PiS, Marcin Horała.
Okazuje się jednak, że na polityczne ambicje Szydło spadł druzgocący cios. Jak donosi Wprost, w PiS w tym temacie klamka zapadła, że była premier stanowi zbędny czynnik ryzyka dalszego pogorszenia sytuacji międzynarodowej rządu. Rozmówca tygodnika ocenił bez ogródek: “Jej kandydatura niesie ryzyko burzliwej konfrontacji a nawet kompromitacji na forum europejskim”.
Beata Szydło była na tyle realistką, że miała ambicje stanąć na czele Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej. Była to doskonała okazja, ponieważ już w sierpniu premier Mateusz Morawiecki ma wskazać nowego przewodniczącego tej Rady na kolejną kadencję, co tworzy wizje bezpiecznej posady na parę lat. Jednak i tutaj partia nie okazała się łaskawa, ponieważ wzięły górę obawy, że taka nominacja wywoła awanturę o upolitycznienie rady.
Wszystko wskazuje zatem na to, że jedyną możliwością dla Beaty Szydło pozostaje start do Parlamentu Europejskiego. Jest to funkcja, która oferuje możliwości wzbogacenia się polityków o większe niż nawet kilka kadencji w polskim Sejmie, stąd wielu traktuje Europarlament jako formę lokaty przedemerytalnej. Tu PiS nie powinien stawiać Szydło żadnych przeszkód, ponieważ przy okazji pozbędzie się jej z krajowego podwórka, gdzie przynosi ostatnio rządzącym znacznie więcej problemów niż korzyści. Jednak jak wskazał Roman Giertych i tutaj na Szydło może czekać pułapka. Skok PiS na kontrolujący wyniki eurowyborów Sąd Najwyższy daje bowiem wspólnocie narzędzia do zamrożenia uzyskania mandatów przez ludzi z listy PiS. Przyszłość byłej premier wciąż rysuje się zatem w niepewnych barwach.
Źródło: Wprost
fot. flickr/KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU