PiS chyba nie może przeboleć utraty Senatu. Chcąc więc ukarać opozycję i jej wyborców, rząd Mateusza Morawieckiego ma powołać specjalnego pełnomocnika ds. Polaków za granicą, który odbierze część kompetencji izby wyższej dot. Polonii.
Pełnomocnik rządu do spraw Polonii i Polaków za granicą – tak dokładnie ma nazywać się nowe stanowisko, nad utworzeniem którego pracuje Michał Dworczyk, dziś szef Kancelarii Premiera i minister bez teki. Zastanawiające jest jednak tempo jego prac. Ponoć stosowne rozporządzenie ma wejść w życie niemal na dniach. PiS ewidentnie chce jak najszybciej, jak tylko się da, odebrać Senatowi kwestie dot. Polonii. Chodzi prawdopodobnie o coś większego niż złośliwość.
Tradycja, którą partia rządząca wkrótce złamie?
Senat zajmował się sprawami wychodźstwa już w okresie międzywojennym, ponownie wziął to na swoje barki w III RP. Przy Marszałku powstała nawet Polonijna Rada Konsultacyjna. Dlaczego teraz ma się to zmienić? Czy to tylko pusta złośliwość PiS? Nie, gra toczy się bowiem o ponad 100 mln zł, bo tyle w 2019 roku wynosiły wydatki izby wyższej na ten cel. Pieniądze te trafiły do Polonii w 62 krajach. Najwięcej do Stowarzyszenia Wspólnota Polska (37 mln zł), Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie (32 mln zł) i Fundacji Wolność i Demokracja (9,59 mln zł).
To jednak dopiero początek, bowiem w 2020 roku wydatki mają wzrosnąć do około 110 mln zł. W kolejnych latach można spodziewać się zapewne dalszych wzrostów. „Rzeczpospolita” zapytała o tę sprawę Centrum Informacyjne Rządu. Bez efektu. Sam Dworczyk też podejrzanie unika jasnych odpowiedzi. Oficjalnie nie wiadomo więc, czy Senat faktycznie straci wspomniane środki, a tym samym też kompetencje. Niestety gazeta otrzymała potwierdzenie powyższego od swojego źródła z obozu PiS. – Ten plan jest bardzo prawdopodobny. I to już od 2020 roku. Nie zakończyły się jeszcze przecież prace nad nową ustawą budżetową – mówi „Rzeczpospolitej” anonimowy poseł z partii rządzącej.
Kto zaopiekuje się Polonią?
Kto jednak zostanie samym pełnomocnikiem? Rządowe organy ponownie nie odpowiedziały na to pytanie mediom. Możliwym – i wręcz naturalnym – kandydatem wydaje się minister Dworczyk. W przeszłości działał w Stowarzyszeniu Wspólnota Polska, Fundacji Wolność i Demokracja oraz brał udział w pracach nad projektem Karty Polaka.
Możemy spekulować także, że nie chodzi wprost o pieniądze. Polonia to ważna grupa wyborców. Ciężko byłoby ją stracić. Zwłaszcza teraz, gdy do wyborów prezydenckich zostało niecałe pół roku. Walka toczy się więc zarówno o ten pokaźny budżet, ale też głosy Polaków, którzy żyją poza granicami.
Źródło: Rzeczpospolita
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU