Dokładnie dwa miesiące temu Renata Piżanowska, położna ze Szpitala Specjalistycznego w Nowym Targu, została zwolniona dyscyplinarnie za wpis na Facebooku. Na swoim profilu zwróciła się do prezydenta Dudy – Tak wyglądają moje ręce po 12 godzinach pracy, zeżarta skóra od płynu dezynfekcyjnego. Tak wygląda moja maseczka, którą zrobiłam sama, kiedy nie miałam co założyć, czym się zasłonić, żeby nachylić się nad pacjentką, która potrzebowała pomocy. Tak więc, Panie prezydencie Andrzej Duda, nie mamy wszystkiego, jak widać. Nie mam podstawowego zabezpieczenia, który ma mnie czy pacjentkę chronić(…) – pisała o braku sprzętu. Dwa dni później została wydalona z pracy przez dyrektora szpitala Marka Wierzbę, który jest radnym województwa Małopolskiego z klubu PiS.
Pielęgniarka dostała niedawno zaproszenie na spotkanie z dyrekcją szpitala. Kartą przetargową za powrót do pracy jest podpisanie przez Piżanowską lojalki – Zażądałam przywrócenia do pracy i umieszczenia na stronie szpitala informacji o podpisanym porozumieniu. Ale usłyszałam, że o żadnych negocjacjach nie ma mowy. Dyrektor wręczył mi kilkustronicowy dokument zatytułowany “porozumienie stron”. Albo podpisuję go w całości, albo z porozumienia stron nici – mówi Gazecie Wyborczej.
Gazeta zdobyła kopię tego “porozumienia”, w którym można przeczytać, że pielęgniarka ma publicznie przeprosić za swoje zachowanie – (…)nie będzie więcej rozmawiała z mediami i nikomu nie powie o treści ugody ani samym fakcie podpisania takiego dokumentu. Piżanowska miała też poświadczyć, że kiedy w kraju szalała pandemia i brakowało wszystkiego, w Nowym Targu na magazynie leżało 5 tys. certyfikowanych maseczek, a środków ochrony osobistej nigdy nie brakowało – pisze gazeta.
W rozmowie z Wyborczą położna nazywa umowę stekiem bzdur i dlatego odmówiła podpisania. Podczas rozmowy usłyszała od dyrektora, że “stała się celebrytką i nieźle jej wychodzi lansowanie się w mediach”. Marek Wierzba uważa, że propozycja, to pozwolenie na wyjście twarzą przez Piżanowską z całej sytuacji – (…)zaproponowałem gwarancję powrotu na poprzednie stanowisko, pełne ubezpieczenie i wypłatę także za okres nieobecności(…) – mówi. Knebel na media i zaprzeczenie własnemu sumieniu za powrót do pracy. Trzeba przyznać, że dyrektor szybko się uczy od doświadczonych kolegów, którzy chodzili za posłami opozycji, składając niegodne propozycje w zamian za korzystne głosowanie nad ustawą o wyborach korespondencyjnych.
Źródło Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU