Petru kompromituje się w sprawie Brexitu

Nie ma tygodnia, w którym przewodniczący Nowoczesnej, Ryszard Petru nie zaliczyłby wpadki czy kompromitacji medialnej. Jeżeli nie Madera czy światełko w tunelu, to z pewnością kolejna gafa, popełniona w trakcie wywiadu lub rozmowy z dziennikarzami.

Petru szedł do polityki z ambitnymi hasłami wprowadzenia profesjonalnych standardów w życiu publicznym i niedziałania na zasadzie: “nie wiem, to się wypowiem”. Analizując jednak poczynania lidera Nowoczesnej widać, że były to tylko puste deklaracje. Petru wypowiada się jakby bez zastanowienia, popełniając przy tym masę gaf, a z każdą kolejną wpadką notowania jego partii lecą w sondażach w dół.

Autor słów:

– święto 6 króli,
– imperia upadają w szczycie swojej chwały,
– ciąża kobiety trwa od 12 do 20 miesięcy,

wspiął się dziś na wyżyny głupoty. W porannej rozmowie w radiu TOK FM Petru stwierdził, że Wielka Brytania rozpoczęła proces wychodzenia ze strefy Euro.

Petru miał być postrzegany jako wysokiej klasy ekonomista, który pracował jako doradca w Banku Światowym. Niestety jakość jego wypowiedzi pozostawia wiele do życzenia.

Jeżeli lider Nowoczesnej nie wie, że Wielka Brytania nie jest w stanie opuścić strefy euro, gdyż nigdy w niej nie była, a walutą obowiązującą na wyspach jest funt a nie euro, to pokazuje to elementarne braki wiedzy.

Z kolei jeżeli Petru jest tak zarozumiały, że nie przygotowuje się do swoich wystąpień medialnych i plecie co mu ślina na język przyniesie, to też bardzo źle o nim świadczy. Analizując historię wystąpień medialnych lidera Nowoczesnej, należy ze smutkiem stwierdzić, że jedno nie wyklucza drugiego.

Jeżeli Ryszardowi Petru w ogóle zależy na przetrwaniu firmowanej jego nazwiskiem formacji, powinien na jakiś czas odpocząć od mediów i ustąpić pola zdolnym koleżankom partyjnym.

W przeciwnym razie Nowoczesna niechybnie pójdzie na dno, wraz ze swoim bezrefleksyjnym, niezdolnym do przyznania się do błędu szefem…

fot. Shutterstock