Krystyna Pawłowicz tradycyjnie nie zawodzi w budzeniu medialnych kontrowersji. Posłanka tym razem postanowiła postawić do pionu koalicjanta PiS, Jarosława Gowina. Wicepremier otrzymał bowiem od Pawłowicz lekcję dobrych manier, co w kontekście stylu wypowiedzi posłanki jest jedną z najbardziej absurdalnych i ociekających hipokryzją rzeczy, jakie można zobaczyć w internecie.
Pawłowicz, która słynie z wprost obrażania ludzi, którzy reprezentują inne poglądy, sama poczuła się dotknięta odnoszeniem się do czołowych polityków PiS “po nazwisku”, bez zachowania tradycyjnych form grzecznościowych. Wicepremier otrzymał zatem reprymendę, że dla niego nie jest “Morawiecki”, a “premier Morawiecki”, nie Kaczyński, a “prezes Kaczyński”. Kuriozalności całości wypisu dodaje potraktowanie wicepremiera z góry i określenie go słowami, że “jest Pan ładny”.
Min.J.Gowin dziś o politykach PIS-u po nazwiskach,per „Kaczyński” to,”Suski” tamto,a „Morawiecki” to jeszcze coś.No dobrze,jest Pan ładny,ale,skoro jest Pan od wyższej edukacji,to chyba raczej „prezes Kaczyński”,”premier Morawiecki” i „pan Marek Suski”.Co?
— Krystyna Pawłowicz (@Krystyn16616795) January 12, 2018
W takim momencie warto sobie przypomnieć zatem jakie formy nie oburzały posłanki, kiedy choćby próbowała politycznie ograć śmierć 14-latka:
Nawet emocjonalny niedorozwój panny Pawłowicz nie usprawiedliwia takiego chamstwa. pic.twitter.com/ZMYicGUe1p
— Krzysztof Luft (@KrzyLuft) September 23, 2017
Wicepremier nie chciał sprawy komentować, ale wywołany do tablicy odniósł się do słów Pawłowicz zarzucając jej, co niecodzienne na prawicy, seksizm. Przy okazji wytknął posłance, że cała awantura jest zwyczajnie burzą w szklance wody, ponieważ brak szacunku wobec prezesa to wynik tylko i wyłącznie redakcyjnej edycji, a w wywiadzie zachowano natomiast należytą czołobitność.
nie reaguję na seksistowskie zaczepki:-). A imion i tytułów oczywiście używałem, wypadły w internetowych streszczeniach.
— Jarosław Gowin (@Jaroslaw_Gowin) January 12, 2018
Co ciekawe, to nie jest jedyny przytyk posłanki. Pawłowicz bowiem ma pretensje do wicepremiera, że nie zachowuje się jak marionetka prezesa i potrafi się wypowiedzieć na różne tematy bez każdorazowego pytania Nowogrodzkiej o zdanie. Dała tym samym wymownie wyraz przekonaniu, że “Porozumienie” Jarosława Gowina nie jest żadnym koalicjantem, ale zwykłą przystawką PiS, które nie ma prawa nawet do własnego zdania:
Aha,jeszcze spytam,dlaczego min.J.Gowin u K.Piaseckiego tak szeroko opowiada /a,czy został upoważniony ?/ o kulisach decyzji politycznych podejmowanych wewnątrz PIS,a o swoim „Porozumieniu” – nic ?
— Krystyna Pawłowicz (@Krystyn16616795) January 12, 2018
Cała sytuacja pokazuje do jak absurdalnego poziomu są sprawdzone relacje wewnątrz obozu dobrej zmiany. Czołobitność, lizusostwo, chodzenie na pasku prezesa, niektórym tak uderzyło do głowy jako “dobry standard” polityki, że postępowanie, które nie wpisuje się w powyższy kanon od razu wywołuje falę agresji.
Krystyna Pawłowicz swoimi wpisami może nas nie raz oburzać, to innym czasem bawić, ale jej twórczość jest świetnym przykładem obrazującym jak wygląda mentalność polityków partii rządzącej.
fot. flickr/Lukas Plewnia
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU