Paweł Kukiz, autor słów “jak zostanę politykiem, to naplujcie mi w ryj i mówcie do mnie szmato” czy “tak naprawdę wybieramy nie posłów, a wodzów partyjnych” dziś staje przed poważnym dylematem. Kontynuować zabawę w politykę, czy wrócić na scenę muzyczną, z której wszyscy chcą go wyrzucić? Kukiz zdobył nawet swego czasu nagrodę Kisiela za “rozbetonowanie polskiej sceny politycznej; wyraziste poglądy; że nie dał się zamknąć w ciasnej, politycznej klatce i za konsekwentnie rockowe podejście do polityki”. Tymczasem scena polityczna zabetonowana jest jak nigdy, a poglądy Kukiza są nie tyle wyraziste co czasami po prostu głupie, zaś polityka w naszym kraju nie potrzebuje rockowego podejścia a rzeczowej, merytorycznej pracy, z poszanowaniem konstytucyjnych reguł.
Dziś Paweł Kukiz ponownie pokazuje, że nie nadaje się do wielkiej polityki. Lider Kukiz’15 znowu bowiem prowadzi dziwną grę wokół informacji o swoim rzekomym odejściu z polityki. Muzyk już wcześniej składał takie deklaracje, co wskazywało na kryzys wewnętrzny, jaki przeżywa były muzyk. Teraz okazuje się jednak, że chwilowa słabość jest już stałym trendem i Paweł Kukiz czuje się najwyraźniej do polityki wręcz zmuszany.
Paweł Kukiz zapowiada: rezygnuję z polityki jeśli Kukiz'15 znajdzie się po wyborach w opozycji!#wiemlepiej https://t.co/JxZsNo5er1 pic.twitter.com/nAaAHh63ej
— Telewizja Republika (@RepublikaTV) December 22, 2018
Lider klubu powiedział w wywiadzie dla “Teraz Rock”, że: “W polityce jest sens być tylko wtedy, kiedy ma się wpływ na rzeczywistość”. “Bycie w opozycji na dłuższą metę nie ma sensu. Nie mam kolejnych czterech lat na nicnierobienie. Jeśli Kukiz’15 nie będzie po następnych wyborach języczkiem u wagi, to wrócę do aktywnego muzykowania. Pod warunkiem, że system wpuści mnie na scenę, bo dzisiaj zwalcza mnie, jak tylko może”.
Powyższe słowa są świadectwem niedojrzałości politycznej Kukiza. Wpływ na rzeczywistość nie jest bowiem dawany politykowi z nieba, ale ten musi ciężko na niego zapracować. Nie definiują go pełnione funkcje, ale zdolności i kontakty danego lidera. Muzyk wkroczył do polityki nieświadomy jej praw, a teraz widać, że odczuwa frustrację. Jednak próżne są nadzieje Kukiza, że władza i wpływy same wpadną w jego ręce, jeśli pójdzie na skargę do mediów, lider będzie bowiem miał to, co ze swoimi ludźmi wywalczy. Jeśli on sam zaś nie wierzy w swój sukces i znaczenie, to jak mają zrobić to wyborcy?
Sytuacja staje się bowiem wręcz kabaretowa. Podobne dylematy o posiadaniu wpływu na bieg spraw w polityce ma zapewne większość osób ją uprawiających, jednak nikt nie afiszuje się z tym jak Paweł Kukiz. Wygląda wręcz tak, że wyborcy zrobiliby muzykowi przysługę, jeśli nie zagłosowaliby na Kukiz’15 w wyborach i uwolnili lidera formacji od jego dylematów.
Niestety, przy takim podejściu widać, że formacja antysystemowa poza paroma luźnymi hasłami nie oferowała Polakom żadnej treści, a tego faktu w końcu zaczyna być świadom nawet jej lider.
Źródło: telewizjarepublika.pl
fot. flickr/Sejm RP
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”220″ header=”big” cover_photo=”show” locale=„pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU