Afera dotycząca wiceministra sprawiedliwości jest obecnie najbardziej komentowaną sprawą w polskich mediach. Co ciekawe, głos zabrał także Patryk Jaki. I to w kontekście, który musiał zaskoczyć polityków z jego ugrupowania.
– “Wydziały sędziowskie w Ministerstwie Sprawiedliwości zawsze mają pewną autonomię, więc nie pracowałem biurko w biurko z Łukaszem Piebiakiem. Chciałbym spojrzeć szerzej na tę sprawę. Sędziowie zaprzeczają, mówią, że wiadomości są wyrwane z kontekstu“ – mówił w Polsacie News były wiceminister sprawiedliwości, a obecnie europoseł Patryk Jaki. Zaskakujący jest brak jednoznacznej obrony swojego ministerstwa w tej sprawie.
W głowie się nie mieści…
Jaki dość odważnie wypowiada się w sprawie swojego ex-kolegi z resortu, co może być niespodziewane, biorąc pod uwagę, że polityk powinien raczej bronić swojego obozu. Tym bardziej, że Jaki był przecież także wiceministrem sprawiedliwości.
– “Chciałbym stanowczo podkreślić, że jeżeli wiadomości okażą się prawdziwe, zwłaszcza jeśli chodzi o wątki prywatne, to w mojej głowie to się nie mieści“ – mówił w mediach. To dość zaskakujące słowa wskazujące na to, jakby Jaki wybijał się na samodzielność. Mimo wszystko polityk uderza też w opozycję. – “Z drugiej strony ważne, żeby znać proporcję. Wśród polityków opozycji podawany jako źródło informacji był prześmiewczy profil Sok z Buraka. Jeżeli to jest prawda w sprawie sędziego Piebiaka, to jest nic w porównaniu do tego, co tam się ukazywało. Ważne media III RP, które teraz są oburzone, broniły Soku z Buraka” – ocenił europoseł Zjednoczonej Prawicy.
Ponadto świeżo upieczony europoseł zabrał głos w sprawie śmierci w celi Dawida Kosteckiego: – “To, co wyprawia pan Giertych, politycy opozycji, na czele z panem Bodnarem w sprawie śmierci Dawida Kosteckiego, to jest po prostu haniebne“ – dodał Jaki, komentując nagranie spod celi Kosteckiego, ujawnione przez Służbę Więzienną.
Co zrobi Ziobro?
Po sieci krąży nagranie z programu Tomasza Lisa, w którym Zbigniew Ziobro deklarował, że byłby bezwzględny wobec polityków ze swojego obozu, którzy by „nabrudzili”. Obecna wydarzenia to więc prawdziwy papierek lakmusowy na prawdomówność ministra.
Jak na razie afera nie uderzyła też w PiS. Partia nadal pozostaje liderem sondaży.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU