Gdy pod koniec września 2017 roku ówczesny minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki ogłaszał wielką inwestycje giganta globalnej bankowości w Polsce mówił, że to dowód na zaufanie do polskiej gospodarki. Informacja, że JP Morgan Chase utworzy w Polsce 3000 nowych miejsc pracy została przedstawiona jako gigantyczny sukces polskiej polityki gospodarczej.
– Mogę potwierdzić, że rzeczywiście tak jest. My te rozmowy żmudne, trudne, prowadzimy od wielu miesięcy, ale tak, ta klamka już zapadła i rzeczywiście największy bank świata – bo tak jest, to jest kapitalizacja 330 miliardów dolarów – największy pod względem wartości bank świata, jeden z najbardziej dynamicznych, rzeczywiście utworzy w Polsce swoją siedzibę – mówił wówczas Morawiecki.
– W ciągu kilku kolejnych lat utworzymy w Polsce 3000 dobrze płatnych miejsc pracy. Chcemy, by biuro zaczęło funkcjonować w połowie 2018 roku – powiedział z kolei Steve Cohen, dyrektor zarządzający banku. Zapewnił, że będą to miejsca pracy dla osób o wysokich kwalifikacjach. – Nie znam dokładnej kwoty, ale z pewnością zarobki będą konkurencyjne na polskim rynku pracy – mówił.
Dziś okazuje się, że zarówno za sam wizerunkowy sukces Morawieckiego jak i za te miejsca pracy globalnej korporacji zapłacą także polscy podatnicy. Dzisiejszy “Puls biznesu” właśnie ujawnił wysokość rekordowego grantu, które Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii udzieli JP Morgan.
– Dokument został podpisany 14 grudnia 2017 r. i przewiduje wypłatę grantu wysokości 20,2 mln zł. Firma zobowiązuje się do zatrudnienia około 3 tys. osób i uruchomienia placówki w połowie 2018 r. – poinformowało biuro prasowe MPiT.
Bardzo szybko sprawę skomentował na swoim Twitterze Robert Gwiazdowski, ekspert podatkowy z Centrum im. Adama Smitha.
I jak tu nie wierzyć że jesteśmy gospodarczą potęgą? Polscy rezydenci i salowe zrzucą się (20 baniek) na pensje dla pracowników JP Morgan 🙂 “Sons & Daughters Program” implementują w Warszawie 🙂 pic.twitter.com/uNXDlKEPb4
— Robert Gwiazdowski (@RGwiazdowski) March 6, 2018
Sama dotacja jest rekordowa – jeszcze nigdy nie dofinansowano tak gigantyczną kwotą inwestycji firmy z sektora usług finansowych. Do tej pory centra usług mogły liczyć na dofinansowania w granicach kilku milionów – takie dostały chociażby HP na biura w Łodzi i Wrocławiu.
Dla wielu wyborców Prawa i Sprawiedliwości ta informacja musi być sporym szokiem. Powstawanie z kolan i patriotyzm gospodarczy w wykonaniu rządu partii Jarosława Kaczyńskiego zasadniczo niczym nie różni się od tak krytykowanych działań rządów poprzedników. Inwestorzy nie pchają się wcale drzwiami i oknami, a jednym z głównych czynników pozwalających na ogłoszenie sukcesów w tej materii jest zagwarantowanie kapitałowi zagranicznemu sowitego dofinansowania z pieniędzy podatników.
Zabawne, że kwota dofinansowania dla bankowego potentata odpowiada niemal planowanym oszczędnościom na odchudzeniu gabinetu Mateusza Morawieckiego. Jak skierowanie ich dla banksterów wytłumaczą swojemu elektoratowi politycy PiS to już ich zmartwienie.
Źródło: PB
Fot. W. Kompała / KPRM
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU