Okazuje się, że nie dla wszystkich zapaść branży hotelarskiej wywołana wielomiesięcznym zamknięciem tych obiektów z powodu pandemii koronawirusa jest zdarzeniem niepożądanym.
Skarb Państwa widzi w branżowych bankructwach okazje do przejęć atrakcyjnych nieruchomości za niewielką część ich prawdziwej wartości.
PHN Property Management, spółka zależna Polskiego Holdingu Nieruchomości oraz Polskiego Holdingu Hotelowego (w którym większość udziałów posiada Skarb Państwa) przejęła ostatnio pięciogwiazdkowy Regent Warsaw Hotel w centrum stolicy. Nieruchomość została przejęta przez państwo za 130 mln zł na mocy prawa pierwokupu, które zagwarantowało sobie w czerwcu, choć wiążącą ofertę złożono w grudniu. Przejęty hotel położony w bliskim sąsiedztwie Łazienek Królewskich na 33 tys. metrów kwadratowych powierzchni, dysponuje 246 pokojami, kilkunastoma salami konferencyjnymi. Na pięciu kondygnacjach podziemnych znajduje się m.in. luksusowy basen.
Władze państwowej spółki nie ukrywają, że były i pozostaną aktywne na pogrążonym w kryzysie rodzimym rynku, choć nie potrafią logicznie wyjaśnić, po co Skarbowi Państwa hotele. Wzmożona aktywność państwowego podmiotu każe zadać pytanie, czy rząd wprowadzając zamknięcie branży i przedłużając je robił to również po to, aby państwo mogło dokonywać przejęć atrakcyjnych nieruchomości za symboliczne kwoty. Gdyby taka motywacja funkcjonowała w głowach rządzących, oznaczałoby to, że nasze państwo w istocie jest strukturą mafijną.
Nie ulega za to wątpliwości, że zwiększenie majątku Skarbu Państwa w pierwszej kolejności oznacza powiększenie puli stanowisk do obsadzenia przez żony, mężów, rodziców, dzieci i kochanków działaczy partii rządzącej oraz środowisk satelickich. Kryzys? Trudności? Lęk o to, co będzie jutro? Nie wszystkich to dotyczy.
Źródło: gazeta.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
