Sąd wydał dwa nakazy zapłaty firmie należącej do handlarza bronią, która miała dostarczyć 1,2 tys. respiratorów. Właściciel spółki zaczyna przeciągać sprawę.
Michał Szczerba i Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej tropią nieprawidłowości w ministerstwie zdrowia. Już dawno alarmowali, że wypłacenie ogromnej zaliczki na zakup respiratorów właścicielowi spółki E&K, pozwala mu na obracanie gotówką, a być może dojdzie nawet do wyprowadzenia z firmy pieniędzy. Na razie wszystko idzie według scenariusza, jaki zapowiadali parlamentarzyści.
Gazeta Wyborcza ustaliła, że Andrzej Izdebski jest prawdopodobnie pod ochroną Agencji Wywiadu (AW). Zysk z transakcji przeprowadzonej na respiratorach miał zasilić fundusz operacyjny AW. Mając na uwadze takie fakty, można przypuszczać, że w założeniach całego planu tej operacji było sądowe starcie, które instrumentami prawnymi można przeciągać. Prawdopodobnie mamy do czynienia z uwerturą do wieloletniego postępowania przed sądami.
– Handlarz bronią odwołuje się od nakazu zapłaty. Spółka E&K należąca do Andrzeja Izdebskiego nie chce na razie zwrócić reszty zaliczki, jaką dostała od Ministerstwa Zdrowia na zakup respiratorów. Bo nie ma z czego – pisze Gazeta Wyborcza.
Sąd z powództwa resortu zdrowia, nakazał firmie Izdebskiego zwrot 12 mln euro, doliczając do nich odsetki i koszty sądowe. – Pełnomocnik Izdebskiego zażądał uzasadnienia właśnie w części dotyczącej kosztów sądowych i opłaty od pozwu. Natomiast zarzuty dotyczą samego pozwu o zwrot 12 mln euro – pisze gazeta.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU