Gospodarka

Pamiętacie słynny koszyk Dudy sprzed 5 lat? Zobaczcie, ile trzeba byłoby dzisiaj za niego zapłacić

Odkryto prawdę o wygranej Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich. Ta zabawna teoria Was zaskoczy
fot. flickr/Sejm RP

Powraca temat słynnego już koszyka Andrzej Dudy. Przypomnijmy, że podczas poprzedniej kampanii wyborczej zrobił on zakupy w Biedronce w przygranicznej Milówce. Chodziło o udowodnienie tego, że życie w Polsce jest tańsze, niż w krajach, gdzie obowiązuje euro. Teraz jednak media wyliczają obecnej głowie państwa, o ile podskoczyły koszty życia w naszym kraju odkąd on i jego partia zaczęli rządzić.

Tym razem za liczenie wzięli się dziennikarze „Faktu”. Okazało się jednak, że pełne odtworzenie składu koszyka Dudy z 2015 r. nie było możliwe. Zmieniła się marka cukru oraz najtańszego dostępnego chleba. Teraz bochenek waży 550 g, a nie 500 g. Różnice nie były jednak wielkie.

Zakupy sprzed pięciu lat, a obecne ceny

Pięć lat temu Duda kupił opakowanie 30 jaj. Reporter „Faktu” szukał teraz podobnego opakowania, ale misja zakończyła się klęską. „Zamiast tego włożył do koszyka największe dostępne opakowanie – 20 jaj ściółkowych, za które zapłacił 10,95 zł. Za całe zakupy zapłacił 42,63 zł. Gdyby jednak chcieć dopełnić liczbę do 30 jaj trzeba by jeszcze kupić 10 zwykłych jajek i dopłacić 5,49 zł. W tym wypadku jajka są  ponad dwa razy droższe niż w 2015 r.” – czytamy w artykule-relacji z zakupów.

Obsługa sklepu wyjaśniła mediom, że opakowania z 30 jajami można dostać w sklepach, ale rzadko, bowiem klienci szybko je wykupują. Na kolejne zakupy dziennikarz udał się do dwóch innych sklepów na terenie Warszawy. Tak udało mu się odtworzyć słynny „koszyk Dudy”.

Gdy tym razem powyższe już się udało, potencjalnego wyborcę PiS-u spotkało rozczarowanie. Za wszystko trzeba było zapłacić aż 40,67 zł, czyli o 3,65 zł więcej niż w 2015 r. Zdrożały wszystkie produkty z wyjątkiem oleju, którego cena spadła o 69 gr. Najbardziej skoczyły ceny jajka niespodzianki, chleba i cukru.

Teoretycznie 9,9 proc. wzrostu cen w ciągu pięciu lat to mało. Skoki inflacji, jakie rejestruje GUS, sugerowałyby większe podwyżki. Tyle że wszystko rozbija się o jajka. „Kierownik warszawskiego sklepu przyznał, że obecna cena opakowania 30 szt. jest bardzo atrakcyjna. Pewnie dlatego towar tak szybko znika z półek, że w Milówce w środku dnia już jest niedostępny. A może wykupują go udręczeni wysokim kursem euro Słowacy?” – pyta dziennikarz „Faktu”.

W każdym razie gdyby Andrzej Duda powtórzył swoje zakupy w Milówce (zrobi to?) musiałby z powodu braku tanich jajek zapłacić 48,12 zł, co przekłada się już na 11,10 zł (30 proc.) większą kwotę niż ta sprzed pięciu lat.  

Skok cyrkulacji pieniądza w Polsce?

Jest jeszcze jeden element ekonomiczny, który pojawił się w kontekście słynnych już na cały kraj jaj. Czy jeśli te rozchodzą się w takim szybkim tempie, oznacza to, że Polacy coraz mocniej odczuwają inflację i stąd zaczynają wykupywać okazję w sklepach? Aspekt ten należałoby dokładniej zbadać, ale jest to bardzo niepokojące zjawisko. Skok cyrkulacji pieniądza na rynku – do którego konsumencie zaczynają chyba podchodzić jak to gorącego ziemniaka – może jeszcze mocniej napędzić inflację. Czekanie na reakcję NBP do maja, czyli do okresu wyborów prezydenckich, może być ryzykowanym posunięciem.

Źródło: Fakt

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Jacek Walewski

Dziennikarz. Na stałe współpracuje z portalami Crowd Media, Comparic i Bitcoin.pl. Jego artykuły publikują też Polsat News i Interia. W latach 2017 - 2018 asystent społeczny posłanki Mirosławy Nykiel, wiceprzewodniczącej Komisji ds. Gospodarki.

Media Tygodnia
Ładowanie