Kiedyś tupali nogami i najgłośniej się sprzeciwiali posyłaniu sześciolatków do szkół. Dzisiaj o małżeństwie Elbanowskich słuch zaginął.
Gdy uczniowie rozpoczęli nowy rok szkolny w czasie pandemii koronawirusa, ich fundacja milczy. A jak wynika ze sprawozdania finansowego, dużo więcej wydaje na swoje wynagrodzenia, niż na wsparcie rodziców – pisze Wirtualna Polska (WP.pl).
Fundacji Elbanowskich przyglądał się 4 lata temu “Super Express”. Ze sprawozdania finansowego wynikało, że przychody Fundacji w 2015 roku wyniosły 396 tys. zł. 279 tys. zł poszło na wynagrodzenia, co stanowiło 70 proc. wszystkich wydatków.
WP.pl przejrzała aktualne sprawozdanie finansowe z którego wynika, że w 2019 r. Fundacja pozyskała 143 tys. zł z darowizn i 30 tys. zł z wpłat 1 proc. Koszty fundacji sięgnęły 392 tys. zł, z czego 280 tys. zł stanowiły wydatki na wynagrodzenia. Elbanowscy wydali więcej na wynagrodzenia niż sięgnęły przychody. W 2018 r. przychody wynosiły 600 tys. zł z czego na pensje poszło 386 tys. zł – W fundacji prezesem jest Karolina Elbanowska. W zarządzie jest jeszcze jej mąż Tomasz. Najwyższa pensja sięgnęła niemal 9 tys. zł – pisze portal.
Jednak Elbanowscy mają jeszcze inne problemy.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU